Pierwsze święta rodziny prezydenckiej w Pałacu okazały się dużo bardziej rodzinne i nieformalne, niż ktokolwiek przypuszczał. A w centrum uwagi znalazła się mała Kasia Nawrocka.
- Zobacz również: Nie żyje mąż Małgorzaty Ostrowskiej. Rozpaczliwy wpis gwiazdy
Świąteczne dekorowanie choinki w Pałacu Prezydenckim to od lat jedno z najbardziej symbolicznych wydarzeń grudnia. Tym razem jednak tradycja zyskała zupełnie nowy wymiar – i to za sprawą najmłodszej członkini rodziny prezydenckiej.
Tradycja choinki w Pałacu Prezydenckim
Choinka ustawiona w reprezentacyjnej części Pałacu Prezydenckiego nigdy nie jest tylko dekoracją. To element tradycji, w którym od lat uczestniczą uczniowie szkół plastycznych. W tym roku zaproszenie otrzymała młodzież z Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych w Zakopanem. Przywieźli ozdoby z drewna, papieru i włóczki, inspirowane lokalną sztuką i góralskimi motywami.
- Zobacz także: Kinga Rusin przekazała smutne wieści. Musiała się z nim pożegnać, a teraz potwierdza kolejne plotki
Marta Nawrocka, która nadzorowała całe przedsięwzięcie, zadbała, by kompozycja łączyła elegancję z artystycznym charakterem.
„To nie jest zwykłe dekorowanie drzewka, to współpraca pokoleń, regionów i talentów” – podkreślali obserwatorzy wydarzenia.
Dla młodych twórców była to szansa, by zobaczyć, jak ich prace stają się częścią oficjalnej przestrzeni państwowej.
Pierwsze święta Nawrockich w Pałacu
To pierwsze święta, które Karol i Marta Nawroccy spędzą jako para prezydencka. Nic dziwnego, że atmosfera wydarzenia przyciągnęła uwagę gości oraz pracowników Pałacu. Choć samo dekorowanie było zaplanowane, w powietrzu czuć było mieszankę ekscytacji, ciekawości i lekkiej tremy.
Młodzież z Zakopanego mogła swobodnie rozmawiać z parą prezydencką, a cały proces odbywał się bez nadęcia, w rodzinnej atmosferze.
„To było ciepłe, naturalne spotkanie. Zupełnie nieoficjalne, mimo że w tak oficjalnym miejscu” – relacjonowali pracownicy Pałacu.
I choć wydarzenie miało charakter symboliczny, to nie choinka, nie ozdoby i nie tradycja przyciągnęły największą uwagę.
Córka Nawrockich w centrum świątecznego wydarzenia
Największą gwiazdą dnia okazała się kilkuletnia Kasia Nawrocka. Kiedy tylko pojawiła się przy choince, aparaty niemal natychmiast skierowały się na nią. W brązowej sukience, dwóch starannie związanych kucykach i świątecznej opasce z reniferowymi rogami wyglądała jednocześnie elegancko i dziecięco, zupełnie naturalnie wpisując się w klimat wydarzenia.
Tym razem komentarze były jednoznacznie pozytywne. Uczestnicy zwracali uwagę, że dziewczynka „znowu skradła show”, ale w sposób ciepły, niewymuszony, bardzo rodzinny.
Jej uśmiech, ciekawość i zaangażowanie sprawiły, że to ona stała się sercem całego spotkania. Młodzi artyści chętnie pokazywali jej swoje ozdoby, a Kasia z dziecięcą powagą i radością oglądała kolejne drewniane gwiazdki i papierowe aniołki.
Świąteczna atmosfera była tak naturalna, że wielu gości przyznało, że dawno nie widziało w Pałacu tak rodzinnych scen.
„To było miłe, normalne, ludzkie. Nagle wszystko stało się mniej oficjalne, bardziej rodzinne” – komentowano po wydarzeniu.
Kiedy dekoracje zawisły już na choince, większość rozmów dotyczyła właśnie Kasi – jej stylizacji, zachowania i tego, jak spontanicznie ożywiła całe spotkanie.
Mała bohaterka Pałacu
Choć święta w Pałacu Prezydenckim zawsze mają uroczystą oprawę, tym razem to kilkulatka sprawiła, że wydarzenie stało się wyjątkowe. I nawet jeśli część obserwatorów przychodziła, by zobaczyć, jak nowa para prezydencka wprowadza świąteczne tradycje, wyszli z zupełnie innym wspomnieniem – uśmiechniętej dziewczynki w reniferowej opasce.

