Nie żyje kolejna gwiazda „Świata według Kiepskich”. Czarna seria trwa. Boczek i Paździoch to tylko początek listy…
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Czy możliwe jest, że kultowy serial, który przez lata bawił miliony Polaków, niesie ze sobą także ciężar mrocznej symboliki? Wraz z kolejnymi odejściami aktorów związanych z Świat według Kiepskich coraz częściej pojawia się pytanie, którego fani długo unikali. Czy to tylko brutalny upływ czasu, czy coś więcej?

Fenomen „Świata według Kiepskich”

„Świat według Kiepskich” nie był zwykłym sitcomem. Od momentu debiutu w 1999 roku serial stał się zwierciadłem polskiej codzienności, przerysowanym, groteskowym, a przez to boleśnie prawdziwym. Kamienica przy ulicy Ćwiartki 3/4 we Wrocławiu stała się symboliczną sceną, na której rozgrywały się frustracje, marzenia i absurdy transformacyjnej Polski.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Centralną postacią był Ferdynand Kiepski – wieczny kombinator, przeciwnik pracy i mistrz kanapowego filozofowania. Towarzyszyli mu domownicy i sąsiedzi, którzy szybko przestali być tylko bohaterami serialu. Stali się archetypami. Każdy widz znał Paździocha, Boczka czy Halinę. Czasem aż za dobrze.

Serial budował swoją siłę na języku – cytaty z „Kiepskich” na stałe weszły do potocznej polszczyzny. Humor był prosty, ale nie prymitywny. Absurdalny, ale trafiający w punkt. Dzięki temu „Kiepscy” przetrwali zmiany epok, gustów i konkurencji.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Kolejne odejścia aktorów i wpływ na produkcję

Z czasem jednak fikcja zaczęła mieszać się z rzeczywistością, a widzowie coraz częściej zamiast nowych odcinków słyszeli o kolejnych pożegnaniach.

W 2007 roku zmarła Krystyna Feldman, niezapomniana Babka Kiepska. Jej postać była jednym z najmocniejszych punktów serialu – bezkompromisowa, złośliwa, ikoniczna.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

W 2016 roku odszedł Bohdan Smoleń, czyli listonosz Edzio. Jego charakterystyczna maniera i absurdalne monologi stanowiły osobny rozdział humoru „Kiepskich”.

Rok 2020 przyniósł śmierć Dariusz Gnatowski, serialowego Arnolda Boczka. Postaci naiwnej, wzruszającej, a jednocześnie tragikomicznej. Dla wielu fanów był sercem kamienicy.

W styczniu 2021 roku zmarł Ryszard Kotys, legendarny Marian Paździoch. Jego konflikt z Ferdkiem był osią całej serii. Bez Paździocha „Kiepscy” stracili swój najważniejszy kontrapunkt.

Największym ciosem ostatnich lat była jednak śmierć Marzena Kipiel-Sztuka w czerwcu 2024 roku. Halina Kiepska była postacią fundamentalną – spinającą chaos, nadającą sens rodzinnej dynamice. Jej odejście symbolicznie zamknęło pewną epokę.

Andrzej Grabowski w centrum uwagi i spekulacje o „klątwie”

Dziś w centrum uwagi znajduje się Andrzej Grabowski. Dla wielu fanów to ostatni filar świata, który znali. Każda informacja o jego zdrowiu czy planach zawodowych wywołuje emocje. Nie dlatego, że publiczność oczekuje kolejnych odcinków, ale dlatego, że boi się kolejnego pożegnania.

Sam aktor wielokrotnie mówił o bólu po stracie przyjaciół z planu. W jego wypowiedziach nie ma sensacji – jest zmęczenie, nostalgia i świadomość przemijania. To właśnie ten ludzki wymiar sprawia, że teorie o „klątwie” serialu tak łatwo trafiają na podatny grunt.

Czy rzeczywiście mamy do czynienia z fatum? Racjonalnie – to aktorzy starszego pokolenia, często zmagający się z chorobami, których śmierć jest naturalną konsekwencją czasu. Emocjonalnie jednak widzowie widzą coś więcej: ciągłość strat, która dotyka jednego, konkretnego świata.

Być może „Świat według Kiepskich” nigdy nie był przeklęty. Być może po prostu zbyt długo towarzyszył nam w życiu, by jego koniec – rozpisany na lata – nie bolał. Jedno jest pewne: to nie serial odchodzi. To pokolenie żegna własne wspomnienia.