To jedna z tych wiadomości, które zatrzymują środowisko muzyczne. Odszedł Aleksander Szostak – człowiek, który przez dekady stał za sukcesami artystów, choć sam nigdy nie stał w światłach reflektorów. Jego śmierć to ogromna strata dla Radia Gdańsk, Trójmiasta i wszystkich, którzy dorastali przy muzyce lat 70. i 80. To właśnie on otwierał drzwi, których inni nawet nie zauważali.
- Czytaj też: Patrycja Markowska i jej mąż przekazali niebywałe wieści. Zaledwie rok po ślubie, a tu taka nowina
Człowiek, który potrafił znaleźć talent tam, gdzie inni go nie widzieli
W polskiej muzyce są ludzie, którzy nie muszą śpiewać ani grać, aby tworzyć historię. Aleksander Szostak był jednym z nich. Przez lata wspierał zespoły, które dopiero zaczynały swoją drogę. Podpowiadał, zachęcał, zdobywał antenę, szukał możliwości i pilnował, by twórczość młodych artystów nie została niezauważona.
- Zobacz również: Patrycja Markowska i jej mąż przekazali niebywałe wieści. Zaledwie rok po ślubie, a tu taka nowina
Szczególnie zespół Kombi nigdy nie ukrywał, że bez jego zaangażowania ich droga do ogólnopolskiej publiczności mogłaby wyglądać zupełnie inaczej. Szostak był jednym z tych, którzy rozumieli nowe brzmienia i nie bali się ryzyka.
To o takich osobach mówi się: „miał słuch na ludzi, nie tylko na muzykę”.
Kariera od początku do końca związana z muzyką
Przez wiele lat pracował w Radiu Gdańsk jako redaktor muzyczny. Jego biurko było dla młodych twórców miejscem nadziei. Leżały na nim kasety, taśmy i setki listów od wykonawców, którzy marzyli o debiucie.
To on decydował, które nagrania mają szansę trafić na antenę.
To on rozpoznawał utwory, które mogą pokonać lokalność i podbić całą Polskę.
Jego audycje miały swoją wierną publiczność, bo potrafił wyłapać artystów, którzy mieli przed sobą karierę. Później trafił również do Telewizji Gdańsk, gdzie pracował przy materiałach muzycznych, nagraniach i programach. W czasach, gdy dostęp do telewizji był luksusem, jego wsparcie otwierało muzykom drzwi, których sami nie zdołaliby przekroczyć.
Dlaczego tak wielu artystów zawdzięcza mu sukces
Szostak nie był jedynie radiowcem. Współpracownicy i artyści wspominają go dziś jako człowieka, który łączył funkcję mentora i opiekuna. Wielu mówiło, że zawsze znalazł czas, by pomóc – czy chodziło o dostęp do studia, konsultację, rozmowę czy walkę o emisję konkretnego utworu.
Jego rola w telewizji była równie ważna. W czasach, gdy teledyski były rzadkością, pomagał tworzyć pierwsze nagrania wideo, dzięki którym muzycy z Wybrzeża mogli konkurować z największymi wykonawcami z Warszawy czy Krakowa.
Artyści wspominają go jako osobę, która nie liczyła godzin, nie liczyła trudów, liczyła ludzi.
Nie żyje Aleksander Szostak
Radio Gdańsk poinformowało, że Aleksander Szostak zmarł w wieku 75 lat. Nie podano szczegółów dotyczących przyczyn śmierci.
Współpracownicy, przyjaciele i artyści żegnają go dzisiaj z ogromnym smutkiem. Wspominają:
„Instytucja.”
„Dobry duch gdańskiej sceny.”
„Człowiek, który nigdy nie odmówił pomocy.”
Jego odejście to koniec pewnej epoki. Choć nie stał na scenie, miał realny wpływ na to, co przez lata słyszeliśmy w radiu i telewizji. A zespoły takie jak Kombi do dziś wiedzą, jak wiele mu zawdzięczają.
