
Choć Zenek Martyniuk to bezapelacyjny król disco polo, jego życie prywatne dalekie jest od show-biznesowego zgiełku. Wraz z żoną Danutą prowadzi spokojną egzystencję na wsi pod Białymstokiem. Teraz głos zabrali ich sąsiedzi.
- Czytaj też: Tusk nie wytrzymał i skomentował decyzję Żurka. Afera na cały kraj – teraz dopiero się zacznie
Mieszkają po cichu. „Zenek wychodzi z psem, ale nie rozmawia”
Martyniukowie od lat konsekwentnie stronią od medialnego szumu. Mimo ogromnej popularności, nie bywają na ściankach ani w programach śniadaniowych. Żyją z dala od stolicy, w malowniczej wsi, gdzie – jak mówią mieszkańcy – są po prostu zwykłymi sąsiadami.
– „Czasami Zenek wychodzi z psem na spacer. Z wyglądu wydaje się miły, ale rozmawiać z nim? Nie rozmawiałam” – wyznała jedna z sąsiadek, zaznaczając przy tym, że Danuta i Zenek nigdy nie sprawiali wrażenia wyniosłych. – „Nie są bardzo towarzyscy, ale zawsze grzeczni” – dodała.
„Bardzo w porządku ten człowiek”. Zenek Martyniuk oczami sąsiadów
Inny sąsiad Martyniuków również nie krył sympatii do słynnej pary:
– „To miły człowiek. Co mogę więcej powiedzieć? W porządku, bardzo w porządku ten człowiek. Normalni ludzie” – powiedział z uśmiechem.
To właśnie takie słowa skutecznie obalają krążące w mediach plotki o rzekomej wyniosłości Martyniuków.
Rezydencja pod Białymstokiem. Luksus i sielski spokój
Dom państwa Martyniuków liczy ponad 230 metrów kwadratowych, a jego otoczenie to wypielęgnowany ogród, o który Danuta dba osobiście.
– „Ogród to oczko w głowie Danusi” – zdradził jeden z bliskich znajomych rodziny.
Choć parze nieobcy jest luksus – często podróżują do Paryża czy Mediolanu na zakupy – ich codzienność to swojski klimat, z dala od błysku fleszy. Jak przyznaje sama Danuta, w Polsce trudno znaleźć odzież, która spełnia jej estetyczne oczekiwania, dlatego chętnie sięga po zagraniczne marki.
Z dala od burz i kontrowersji. „Danusia to jego największa fanka”
Zenek Martyniuk wielokrotnie podkreślał, że jego żona Danuta to jego największe wsparcie – nie tylko życiowe, ale i muzyczne. Choć para doświadczyła trudnych momentów związanych z ich synem, nigdy nie komentowali publicznie rodzinnych dramatów. Cenią sobie dyskrecję i spokój.
Ich sąsiedzi to widzą. – „Zenek i Danusia to normalni ludzie. Zawsze spokojni i mili” – mówi jeden z mieszkańców miejscowości, w której żyją.
To właśnie szacunek do prywatności i wzajemne zaufanie sprawiają, że – mimo sławy – Martyniukowie tworzą stabilny, ciepły dom. Ich przepis na szczęście? Spokój, bliskość natury i zaufanie.