
Afera mieszkaniowa z udziałem Karola Nawrockiego, nowo wybranego prezydenta Polski, przybiera coraz bardziej niepokojący obrót. Jak ustalił Onet, Anna Kanigowska – opiekunka społeczna seniora, który przekazał mieszkanie Nawrockiemu – została zwolniona z pracy. Wszystko wskazuje na to, że decyzja miała drugie dno, a oficjalny powód jej wypowiedzenia wzbudza ogromne wątpliwości.
Afera mieszkaniowa z kampanii wraca ze zdwojoną siłą
Choć Karol Nawrocki zapewniał w trakcie kampanii prezydenckiej, że ma tylko jedno mieszkanie, media ujawniły, że od 2018 roku posiada również kawalerkę w Gdańsku. Lokum to zostało przekazane mu przez pana Jerzego Ż., 80-letniego emeryta, który miał otrzymać w zamian opiekę dożywotnią.
- Zobacz również: Anna Grodzka już tak nie wygląda. Mocna zmiana
Fakty jednak są zupełnie inne. Senior przebywa dziś w domu opieki społecznej, a według słów opiekunki – Nawrocki nie wywiązał się z żadnych obietnic.
– Nawrocki nie zrobił dla pana Jerzego nic poza przejęciem jego mieszkania – mówiła Anna Kanigowska w wywiadzie dla Onetu.
Po wywiadzie – utrata pracy
Wstrząsająca rozmowa z Kanigowską odbiła się szerokim echem. Chwilę później kobieta została pozbawiona pracy. Jak informuje Onet, Kanigowska była zatrudniona w Polskim Komitecie Pomocy Społecznej na umowie zleceniu do końca 2025 roku. Afera mieszkaniowa pochłonęła kolejną ofiarę.
W rozmowie z dziennikarzami przekazała, że w maju otrzymała informację o zakończeniu współpracy. Oficjalnie – z powodu dłuższej nieobecności spowodowanej koniecznością opieki nad ciężko chorym mężem.
– To miał być oficjalny powód mojego zwolnienia – podkreśliła Kanigowska.
Polityczne tło decyzji?
Kontrowersji dodaje fakt, że prezeską Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej jest Anna Ekiert – działaczka komitetu poparcia Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich. Choć Kanigowska nie chce łączyć faktów ani komentować politycznych powiązań przełożonej, nie ma wątpliwości, że cena za ujawnienie niewygodnych informacji była wysoka.
– Nie żałuję ani jednego słowa – zapewnia, wciąż licząc na możliwość powrotu do pracy.
Interwencja Onetu
Dziennikarze Onetu skierowali oficjalne zapytania do władz PKPS oraz Anny Ekiert. Chcą ustalić, czy decyzja o wypowiedzeniu umowy z Kanigowską miała charakter polityczny. Do chwili publikacji materiału nie otrzymali żadnej odpowiedzi.
Afera, która miała zakończyć się wraz z wyborem nowego prezydenta, zaczyna zataczać coraz szersze kręgi. Zamiast ucichnąć – ujawnia kolejne dramaty zwykłych ludzi.