
Od miesięcy cały świat z niepokojem śledzi doniesienia z Ukrainy. Każda informacja o nowych atakach czy dyplomatycznych rozmowach wzbudza emocje i pytania: czy pokój jest naprawdę blisko? Tym razem nadzieję dały słowa Donalda Trumpa i jego specjalnego wysłannika Keitha Kellogga.
Trump wskazuje drogę do pokoju
Podczas wideowystąpienia na konferencji Jałtańskiej Strategii Europejskiej w Kijowie były prezydent USA jasno dał do zrozumienia, że wojna nie zakończy się na froncie, ale przy stole negocjacyjnym.
– Wojna zakończy się nie na polu walki, lecz przy stole negocjacyjnym – zadeklarował Donald Trump.
Amerykański polityk ostro skrytykował administrację Joe Bidena, podkreślając, że w ostatnich miesiącach udało się zrobić więcej w kierunku pokoju niż w całej kadencji jego poprzednika.
– W ciągu ostatnich trzech miesięcy osiągnęliśmy większy postęp w kierunku pokoju niż Joe Biden przez całe trzy lata – zaznaczył.
Według Trumpa kluczowe jest teraz szybkie powstrzymanie rozlewu krwi. Spotkania z Władimirem Putinem i Wołodymyrem Zełenskim mają otworzyć drogę do historycznych negocjacji.
Kellogg: „Jesteśmy na ostatnich 10 jardach”
Optymizm byłego prezydenta podziela jego specjalny przedstawiciel Keith Kellogg, który osobiście uczestniczył w kijowskiej konferencji.
– To najcięższa część walki. Jesteśmy na ostatnich 10 jardach. Ale myślę, że jesteśmy niezwykle blisko – mówił, porównując sytuację do końcówki wojny w Wietnamie.
Jednocześnie przyznał, że największą przeszkodą pozostaje postawa Rosji.
– To nie Ukraińcy są przeszkodą w postępie. Rosja jest przeszkodą w osiągnięciu tego celu – tłumaczył Kellogg.
Według niego Donald Trump jest całkowicie zdeterminowany, by doprowadzić negocjacje do finału i zakończyć konflikt.
Jedność Zachodu i bohaterstwo Ukrainy
Kellogg w swoim wystąpieniu podkreślił również, że niespotykana od dekad jedność Zachodu oraz odwaga Ukraińców mogą być kluczowe w skłonieniu Putina do rozmów.
– Tak silnego sojuszu Europy i USA nie było od czasów II wojny światowej – ocenił.
Zdaniem przedstawiciela Trumpa przyszłość bezpieczeństwa Ukrainy nie polega na obecności zachodnich wojsk lądowych, lecz na potężnym wsparciu wywiadowczym, logistycznym i powietrznym. W tym obszarze Stany Zjednoczone mają ogromną przewagę, którą chcą wykorzystać.
Warunkiem rozpoczęcia tego etapu ma być zawieszenie broni – cel, który, jak uważa Kellogg, powinien zostać osiągnięty w najbliższych tygodniach.
Czy rzeczywiście jesteśmy tak blisko pokoju?
Choć wypowiedzi Trumpa i Kellogga tchną optymizmem, wciąż wiele zależy od postawy Kremla. Putin pozostaje główną przeszkodą w procesie pokojowym, a eskalacja działań wciąż grozi nową falą przemocy.
Jedno jest pewne – jeśli zapowiedzi o „ostatnich 10 jardach” okażą się prawdziwe, świat może być świadkiem historycznego przełomu.