
Nie milkną echa tajemniczego spotkania Szymona Hołowni z Jarosławem Kaczyńskim. Marszałek Sejmu w rozmowie z TOK FM ujawnił kulisy tej rozmowy i w zaskakujący sposób odniósł się do fali krytyki, która na niego spadła. „Wiem, że dostałem baty. Bo spotkałem się z szatanem” – ironizował. I dodał: „Mam obowiązek z nim rozmawiać”.
Spotkanie z Kaczyńskim. Hołownia potwierdza i tłumaczy
W rozmowie z prowadzącym „Poranek TOK FM” Szymon Hołownia nie zaprzeczył – tak, spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim rzeczywiście się odbyło. Do rozmowy doszło w prywatnym mieszkaniu i, jak przyznał marszałek, zainicjował je sam lider PiS. Uczestniczył w niej także europoseł Adam Bielan.
– To było zaproszenie ze strony Jarosława Kaczyńskiego – powiedział Hołownia.
Rozmowy dotyczyły aktualnej sytuacji politycznej po wyborze Karola Nawrockiego na prezydenta. Poruszono też potencjalne punkty wspólne, które mogłyby połączyć różne ugrupowania w kluczowych sprawach dla Polski.
„Nie powinienem rozmawiać z Kaczyńskim”? Hołownia odpowiada krytykom
Najwięcej kontrowersji wzbudziło miejsce spotkania – prywatne mieszkanie, późnym wieczorem. Hołownia nie uciekał od odpowiedzialności, przyznając:
– Powinno się to odbyć w bardziej oficjalnym anturażu.
Jednocześnie bronił samego faktu rozmowy. Jego zdaniem całkowite zamknięcie się na dialog byłoby błędem, a w obecnej, trudnej sytuacji politycznej, trzeba rozmawiać nawet z przeciwnikami.
- Zobacz także: Potężne nawałnice przetaczają się przez Polskę. Zdjęcia i filmy przerażają. To jeszcze nie koniec
– Wiem, że dostałem baty, bo nie powinienem rozmawiać z Kaczyńskim. Bo spotkałem się z szatanem. Słyszę: jak mogłem to zrobić? Ale ja nie uważam, że jest szatanem. Jeśli stoi za nim dziś pół Polski, mam obowiązek z nim rozmawiać – zaznaczył.
NATO, USA i dzieci zamiast „nawalanki”
Hołownia wyjaśnił, że spotkanie nie dotyczyło jego przyszłości jako marszałka Sejmu ani kwestii zmiany koalicji. Tematy rozmowy miały charakter merytoryczny – dotyczyły m.in. stosunków z USA oraz ewentualnego włączenia Ukrainy do NATO.
– Chciałem wiedzieć, czy jest jakakolwiek przestrzeń do wspólnych działań – tłumaczył.
Przypomniał też, że regularnie rozmawia z liderami swojej koalicji, a z opozycją – okazjonalnie, gdy sytuacja tego wymaga. Jak dodał, w ostatnich miesiącach rozmawiał nie tylko z Kaczyńskim, ale też z Mariuszem Błaszczakiem, Markiem Suskim czy Adamem Bielanem.
PiS broni Hołowni: „Odpowiedzialna postawa”
Choć dla wielu wyborców nocne spotkanie Hołowni z liderami PiS jest trudne do zaakceptowania, politycy partii Kaczyńskiego reagują z uznaniem. Mariusz Błaszczak ocenił, że Hołownia zachował się jak odpowiedzialny polityk:
– Doceniam postawę marszałka Sejmu. Chce rozmawiać ze wszystkimi klubami parlamentarnymi – powiedział.
Podobnie wypowiedział się rzecznik PiS Rafał Bochenek, który wskazał, że nie tyle spotkanie z Kaczyńskim jest zaskakujące, co reakcja partnerów koalicyjnych Hołowni. Jego zdaniem pokazuje ona, że „nie mają do siebie zaufania”.
„Pasuję bardziej do ONZ niż do tej naszej nawalanki”
Na zakończenie wywiadu w TOK FM marszałek Sejmu nie ukrywał, że ma świadomość, iż jego podejście do polityki jest inne niż większości sceny politycznej. Samironizując, stwierdził:
– Może bardziej pasuję do dyplomacji ONZ niż do polskiej politycznej nawalanki.
Mimo krytyki, nie zamierza rezygnować z rozmów z opozycją – nawet jeśli oznacza to kolejne „bęcki” od swoich.