Gazeta Wyborcza wypuściła tekst, w którym Tomasz Grodzki wieszczy rychły koniec PiS i prezentuje pompatyczne rozważania.
Czytaj także: Borys Budka wspiera przeciwników Moniki Olejnik? Zagadkowa sytuacja
Marszałkowi Senatu marzy się rząd złożony z opozycji i przegłosowywanie swoich warunków i ustaw w Polsce. Tomasz Grodzki wieszczy, że najbliższy czas będzie bardzo newralgiczny dla naszego kraju pod względem ruchów parlamentarnych.
Gazeta wyborcza wydała tekst , w który napisał Tomasz Grodzki
„Sejm, a następnie Senat, czeka głosowanie nad ratyfikacją dokumentu europejskiego zwanego przez wielu drugim planem Marshalla, które powinno odbyć się do końca drugiego kwartału br. Ratyfikacja oznacza dla Polski ogromny, niespotykany wcześniej strumień środków finansowych zarówno w formie dotacji, jak i pożyczek — wieszczy Tomasz Grodzki.
„Tymczasem słychać, że rząd Zjednoczonej Prawicy ma kłopot ze zbudowaniem większości dla tego kluczowego głosowania (…) W normalnych demokracjach, jeśli rząd nie ma większości w parlamencie, upada lub rządzi mniejszościowo, acz ten drugi wariant wydaje się u nas mało prawdopodobny — czytamy dalej słowa Marszałka Senatu.
Marszałek Senatu o „batalii”
Według Grodzkiego opozycja musi być gotowa na batalię i wszystko musi być zorganizowane tak „aby rządy Zjednoczonej Prawicy nie trwały ani dnia dłużej”.
„Dlaczegóż by cała (powtarzam: cała) opozycja nie miała stworzyć rządu w najbliższych tygodniach, przegłosować ratyfikację umów unijnych na swoich zasadach i po odzyskaniu mediów oraz innych kluczowych pozycji decydować o podziale środków unijnych według nowych, sprawiedliwych i przejrzystych reguł? A przede wszystkim przystąpić do mozolnej naprawy Rzeczpospolitej, od wymiaru sprawiedliwości poprzez wyleczenie ochrony zdrowia, lepszą i skuteczniejszą walkę z pandemią po gospodarkę i edukację? — zadaje pytanie marszałek Senatu.
Zobacz także: Polacy nie chcą pracować przy szparagach u Niemców? Sytuacja się zmieniła
W dalszej części tekstu jaki opublikowała Gazeta Wyborcza, Tomasz Grodzki w sposób mocno pompatyczny wskazuje, że jako kraj znaleźliśmy się na zakręcie, wspomina o „historycznych powinnościach”. Wszystko oczywiście w kontekście odzyskania władzy przez opozycję w Polsce oraz w klimacie straszenia Polaków rządami Zjednoczonej Prawicy.
Według marszałka PiS nie jest w stanie Polsce już nic zaoferować dlatego czas najwyższy aby to opozycja wzięła sprawy w swoje ręce.
Źródło: GW
Polecamy również:
Tomasz Karolak przyznał, że był finansowany przez PKN Orlen. Zawrotne sumy
Klaudia Jachira ośmieszona w Sejmie. Terlecki szybko ją podsumował
Lech Wałęsa zamieścił ogłoszenie o pracę. Stawka jaką sobie życzy zwala z nóg
Mateusz Morawiecki został zaatakowany w Gdańsku. Dantejskie sceny
Przerażająca wizja Jackowskiego. Wojsko i stan wyjątkowy…
Borys Budka ma poważne problemy, to może być jego koniec