
Karol Nawrocki zwyciężył w wyborach prezydenckich i zostanie siódmym prezydentem III RP. Choć oficjalnie obejmie urząd dopiero 6 sierpnia, już teraz zdradza, od jakiego projektu zacznie swoją kadencję. Eksperci są podzieleni.
Przed Nawrockim zaprzysiężenie, ale plan już gotowy
Karol Nawrocki został wybrany na prezydenta Polski w wyborach, które zakończyły się na początku czerwca. Zgodnie z przepisami kodeksu wyborczego obejmie urząd dopiero po złożeniu przysięgi przed Zgromadzeniem Narodowym, co nastąpi 6 sierpnia 2025 roku – w dniu zakończenia kadencji Andrzeja Dudy.
W tym symbolicznym momencie Nawrocki wypowie słowa przysięgi, zobowiązując się do wierności Konstytucji i działania na rzecz dobra obywateli. Wraz z ustępującym prezydentem z Belwederu odejdą jego doradcy i współpracownicy. Tymczasem prezydent elekt już teraz buduje własny zespół. Wśród potencjalnych kandydatów na kluczowe stanowiska wymienia się m.in. Przemysława Czarnka i Pawła Szefernakera.
Aktywny jeszcze przed objęciem urzędu
Karol Nawrocki, choć formalnie nie rozpoczął jeszcze kadencji, nie zwalnia tempa. Pojawia się publicznie, bierze udział w wydarzeniach społecznych i politycznych. Niedawno był obecny na pikniku w Pułtusku, gdzie po raz kolejny podkreślił, że jego prezydentura ma być aktywna i zaangażowana.
– Zobaczycie państwo prezydenta pracowitego, który nie będzie czekał kolejnych tygodni i miesięcy, by realizować plan – zapowiedział w trakcie wystąpienia.
W tym samym czasie odniósł się też do przyszłej relacji z premierem Donaldem Tuskiem. Zaznaczył, że porozumienie jest możliwe, jeśli rząd zaakceptuje wynik wyborów i jego demokratyczny mandat.
– Czas porzucić histerię i zacząć współpracować z przyszłym prezydentem na tyle, na ile to możliwe – powiedział Nawrocki, podkreślając, że zależy mu na prezydenturze opartej na dialogu, nie konfrontacji.
Centralny Port Komunikacyjny jako pierwszy krok
Największe poruszenie wywołała jednak jego deklaracja dotycząca pierwszej inicjatywy legislacyjnej. Karol Nawrocki ogłosił, że po zaprzysiężeniu poprze obywatelski projekt ustawy „Tak dla CPK”, wspierający realizację Centralnego Portu Komunikacyjnego. Projekt zakłada m.in.:
- zakaz przesuwania uruchomienia portu po 2031 roku,
- zwiększenie liczby połączeń kolejowych w ramach komponentu CPK,
- zobowiązanie rządu do realizacji inwestycji zgodnie z pierwotnymi założeniami.
Deklaracja nie jest zaskoczeniem dla jego wyborców – CPK było jednym z kluczowych tematów kampanii Nawrockiego. Już w maju podpisał listę sześciu postulatów stowarzyszenia “Tak dla CPK”.
– Chcę być prezydentem Polski ambitnej i dynamicznej, która nie boi się dużych inwestycji – podkreślał.
Eksperci alarmują: projekt niezgodny z prawem?
Choć część opinii publicznej przyjęła ten ruch z entuzjazmem, nie brakuje głosów krytycznych. Maciej Lasek, pełnomocnik rządu ds. CPK, zarzuca projektowi niekonstytucyjność.
– Ten projekt obywatelski to zbiór pobożnych życzeń. Zawiera błędy formalne i nie jest zgodny z polskim prawem – ocenił w programie Onet Rano Finansowo.
Według ekspertów, zapisy o „zakazie opóźnień” mogą być sprzeczne z zasadą autonomii rządu w planowaniu inwestycji i budżetu. Pojawiają się także wątpliwości, czy prezydent powinien wspierać projekty o tak dużym zabarwieniu politycznym już na starcie kadencji.
Początek kontrowersyjnej kadencji?
Pierwsze działania prezydenta elekta pokazują, że Karol Nawrocki zamierza być aktywnym i stanowczym przywódcą. Jednocześnie jego wybory budzą emocje, zarówno wśród zwolenników, jak i przeciwników.
Czy postawi na jednoczenie Polaków ponad podziałami, czy raczej będzie kontynuował linię konfrontacyjną – okaże się w ciągu najbliższych miesięcy. Jedno jest pewne: Karol Nawrocki już teraz zmusza opinię publiczną do zajęcia stanowiska.