Ujawniono nowe „taśmy”. Ludzie Tuska się z tego nie wytłumaczą
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

W poniedziałkowy wieczór Telewizja Republika opublikowała kolejną serię nagrań, których głównym bohaterem jest Roman Giertych. Ujawnione materiały mają pochodzić z kwietnia 2025 roku i wywołały falę komentarzy, zarówno wśród polityków, jak i opinii publicznej. Giertych nie czekał z odpowiedzią.

„Jakaś wschodnia Polska, tam gdzie same shity są”

Najwięcej emocji wzbudził fragment rozmowy Romana Giertycha z Donaldem Tuskiem i Pawłem Grasiem. W trwającym kilkanaście minut nagraniu politycy rozmawiają o kulisach nieumieszczenia Giertycha na liście kandydatów do Senatu.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

„Wkurzony jestem, że mnie nie dał do Senatu, bo jak by mnie dał, to byłbym zadowolony. (…) On mi pięć okręgów proponował… Jakaś wschodnia Polska, Radom, tam gdzie same shity są” – miał powiedzieć Giertych, odnosząc się do Grzegorza Schetyny. – „Tam gdzie z..by są” – wtórował mu Tusk.

Internauci zareagowali błyskawicznie. Cytaty zaczęły krążyć po mediach społecznościowych, wzbudzając skrajne emocje – od oburzenia po ironiczną radość z „samozaorania” polityków.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Giertych: „To Pegasus. Nielegalna operacja CBA”

Roman Giertych niemal natychmiast odniósł się do publikacji, zamieszczając wpis na platformie X (dawniej Twitter). Twierdzi, że nagrania pochodzą z lat 2019–2020 i zostały wykonane przy użyciu izraelskiego systemu szpiegowskiego Pegasus.

„Od dwóch dni pisowskie media publikują fragmenty moich rozmów nagrane przez izraelski program PEGASUS w ramach nielegalnej operacji prowadzonej przeciwko mnie przez CBA” – napisał Giertych. Jak dodał, nagrania miały zostać „wyniesione z CBA przed oddaniem władzy i przekazane mediom powiązanym z PiS”.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Nowe taśmy: Bodnar, Wrzosek i Ziobro

W kolejnych ujawnionych materiałach Giertych mówi o działaniach ministra sprawiedliwości Adama Bodnara, a także o śledztwie prowadzonym przez prokurator Ewę Wrzosek. Z wypowiedzi posła KO wynika, że prokuratura ma już wystarczające dowody przeciwko Zbigniewowi Ziobrze, a prace nad sprawą tzw. „dwóch wież” postępują dynamicznie.

W innym nagraniu polityk miał rozmawiać z miliarderem Leszkiem Czarneckim, oferując pomoc w zorganizowaniu spotkania z Donaldem Tuskiem.

„To nie podsłuch – to nagranie z Sejmu”

Choć Telewizja Republika wskazuje, że nagrania pochodzą z kwietnia 2025 roku, Roman Giertych twierdzi, że przynajmniej jedno z nich zostało zarejestrowane w trakcie posiedzenia Zespołu ds. Rozliczeń w Sejmie.

„Miło, że TV Republika postanowiła przybliżyć swym odbiorcom prace naszego zespołu. Spotkanie było zamknięte dla mediów, ale żadnych tam tajności nie było” – ironizował Giertych. W kolejnym wpisie zażartował: „Żeby tylko nie kazali płacić”.

TV Republika nie składa broni

Stacja zapowiada dalsze publikacje i kontynuację „działalności śledczej”. Według Tomasza Sakiewicza, redaktora naczelnego TV Republika, „to dopiero początek ujawniania patologii w obozie rządzącym”.

Póki co nie wiadomo, kto dokładnie przekazał redakcji nagrania, ani w jaki sposób zostały zabezpieczone. Sam Giertych zapowiada zgłoszenie sprawy do prokuratury i oskarża środowisko PiS o prowadzenie nielegalnych działań inwigilacyjnych.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});