
Tragiczne informacje napłynęły z Radomia. W pobliżu tamtejszego lotniska rozbił się samolot F-16. Maszyna uczestniczyła w przygotowaniach do Międzynarodowych Pokazów Lotniczych Air Show. Niestety, jak potwierdził minister Tomasz Siemoniak, pilot zginął na miejscu.
Katastrofa podczas prób do Air Show
Według pierwszych doniesień samolot wojskowy spadł na ziemię w trakcie manewrów poprzedzających prestiżowe wydarzenie, które miało przyciągnąć tysiące widzów z kraju i zagranicy. Święto lotnictwa zamieniło się w dramat, którego skutki wstrząsnęły opinią publiczną.
– Minister Obrony Narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz jest w kontakcie z premierem i jedzie na miejsce tragedii – poinformował minister Tomasz Siemoniak.
Potwierdzona śmierć pilota
W programie „Kropka nad i” na antenie TVN24 Tomasz Siemoniak przekazał, że pilot F-16 nie przeżył katastrofy.
– To ogromna strata dla Sił Powietrznych. Wyrazy współczucia kierujemy do rodziny, bliskich i całych sił powietrznych. Mamy do czynienia z wielką tragedią – podkreślił minister.
Na miejscu pracują wojskowe służby, które zabezpieczyły teren. Rozpoczęto już postępowanie wyjaśniające. Sprawą zajmie się specjalna komisja badająca przyczyny katastrof lotniczych.
Katastrofy lotnicze – ryzyko wpisane w lotnictwo
Eksperci przypominają, że lotnictwo wojskowe, mimo ogromnych procedur bezpieczeństwa, zawsze wiąże się z ryzykiem. Ogromne prędkości, łatwopalne paliwo i złożona konstrukcja maszyn powodują, że nawet niewielka awaria może mieć tragiczne skutki.
Loading tweet...
— D3cuuu (@D3cuuu) August 28, 2025
Każda tego typu katastrofa to bolesna lekcja, która prowadzi do wprowadzania nowych zabezpieczeń i procedur. Jednak w przypadku Radomia najważniejsze pozostaje to, że Polska straciła doświadczonego pilota, a całe siły powietrzne pogrążone są w żałobie.