Przerażająca wizja o prezydencie. Krzysztof Jackowski mówi wprost: „Nie doczeka końca kadencji”
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Krzysztof Jackowski znów podzielił się swoją najnowszą wizją, która tym razem dotyczy prezydenta Stanów Zjednoczonych. Według jasnowidza z Człuchowa Donald Trump nie doczeka końca swojej kadencji, a problemy zdrowotne mogą zakończyć jego prezydenturę w dramatyczny sposób.

Wizje Jackowskiego

Jackowski od lat dzieli się swoimi przeczuciami i komentarzami na temat przyszłości Polski i świata. Jego działalność wzbudza wiele emocji – dla jednych jest autorytetem, dla innych kontrowersyjnym wizjonerem. W przeszłości angażował się m.in. w sprawy kryminalne, współpracując z policją przy poszukiwaniach osób zaginionych.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Dziś swoje wizje publikuje przede wszystkim w mediach społecznościowych i na YouTube. Najczęściej dotyczą one zagrożeń militarnych, sytuacji gospodarczej czy kryzysów w Europie. Tym razem jednak skupił się na losie amerykańskiego prezydenta.

„Trump zasłabnie, nic tego nie zapowie”

W najnowszym nagraniu Jackowski mówił z wyraźnym niepokojem:

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Trump nie doczeka końca swojej kadencji. Czuję to tak… Z dnia na dzień. Nic tego nie będzie zapowiadało. Trump zasłabnie, może trafi do szpitala. To się nagle wydarzy – przekazał jasnowidz.

Podczas relacji aż wstał z krzesła i nerwowo przechadzał się po pokoju, dodając kolejne szczegóły:

Kilka dni, może tydzień, może 10 dni i będzie po wszystkim – mówił.

Jackowski o przyszłości USA

Zdaniem jasnowidza odejście Trumpa to nie koniec dramatycznych wydarzeń. Jackowski przewiduje, że Stany Zjednoczone mogą się rozpaść na dwa odrębne państwa, które będą próbowały odbudować dawną potęgę Ameryki.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Wizja wywołała ogromne poruszenie wśród internautów, którzy podzielili się swoimi opiniami w komentarzach. Jedni traktują słowa Jackowskiego jako niepokojące ostrzeżenie, inni z kolei podchodzą do nich sceptycznie.