Samolot runął na ziemię tuż po starcie. Wszyscy zginęli. Niewyobrażalna tragedia
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Tragiczny wypadek na lotnisku w Nowej Południowej Walii wstrząsnął Australią. Prywatny samolot Piper rozbił się zaledwie kilka sekund po starcie, grzebiąc wszystkich na pokładzie. Śledczy badają przyczyny katastrofy.

Katastrofa samolotu tuż po oderwaniu się od ziemi

Do tragedii doszło około godziny 10 czasu miejscowego. Jednosilnikowy samolot Piper z trzema osobami na pokładzie wystartował z lokalnego lotniska w Nowej Południowej Walii i miał udać się w kierunku Bathurst.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Według relacji świadków, maszyna gwałtownie wzniosła się na wysokość około 30 metrów, po czym zaczęła spadać.W kilka sekund później uderzyła w ziemię tuż przy pasie startowym.

„Widzieliśmy, jak wzbija się w powietrze, a chwilę później runął w dół. To wyglądało jak w zwolnionym tempie” – relacjonował jeden ze świadków.

Żadnych szans na ratunek

Po uderzeniu w ziemię samolot natychmiast stanął w płomieniach. Na miejsce wezwano służby ratunkowe, jednak ogień rozprzestrzenił się błyskawicznie.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Wszystkie trzy osoby znajdujące się na pokładzie, w tym właściciel maszyny, zginęły na miejscu. Policja potwierdziła, że nikt nie miał szans na przeżycie.

„To makabryczna scena” – powiedział inspektor Wunderlich, cytowany przez australijskie media.

Wrak maszyny został całkowicie zniszczony przez ogień. Trwa identyfikacja ofiar.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Śledztwo w sprawie tragedii

Dochodzenie prowadzi Australijskie Biuro Bezpieczeństwa Transportu (ATSB). Śledczy analizują wrak, dane lotu oraz rozmowy z wieżą kontrolną.

„Na tym etapie jest zbyt wcześnie, by mówić o przyczynach wypadku. Zbieramy wszystkie możliwe dowody, by ustalić, co dokładnie doprowadziło do tragedii” – przekazał Angus Mitchell z ATSB.

To już czwarty śmiertelny wypadek lotniczy w Australii w ciągu zaledwie dwóch tygodni. Eksperci podkreślają, że to wyjątkowo niebezpieczny okres dla małych, prywatnych maszyn.

Dramat, który wstrząsnął opinią publiczną

Mieszkańcy regionu nie kryją emocji. Wielu z nich znało właściciela samolotu, który – jak wynika z lokalnych doniesień – był doświadczonym pilotem.

W sieci pojawiły się kondolencje i wyrazy współczucia dla rodzin ofiar. Śledztwo ma dać odpowiedź, co doprowadziło do katastrofy, która zakończyła się śmiercią wszystkich pasażerów zaledwie chwilę po starcie.