
Epidemia koronawirusa w Polsce: Rząd chce przejąć prywatne pieniądze Polaków? Paweł Borys udzielił wywiadu, który może szokować
Zobacz również: Tomasz Kammel ostro wypowiedział się o LGBT
Dla wielu osób takie słowa z ust głównego specjalisty rządu w sprawach gospodarczych mogą budzić wiele zastrzeżeń. Sytuacja w ostatnich dniach jest bardzo napięta, a ekonomiści przewidują jeden z największych kryzysów finansowych w historii. Czy w tej sytuacji rząd może zdecydować się na przejęcie oszczędności Polaków na ich prywatnych kontach w banku?
Od ponad miesiąca Polska służba zdrowia walczy z rozwojem epidemii koronawirusa. Niestety COVID-19 doświadcza nie tylko placówki medyczne, ale również i sektory gospodarcze. Już teraz ekonomiści starają się przewidzieć i podać ewentualne scenariusze, które mogą się zrealizować w wyniku sytuacji wywołanej przez pandemie.
W dzisiejszej sytuacji bezpośrednio zagrożony jest również budżet krajowy. Państwo również ma wiele zobowiązań, z których musi się wywiązywać, a do tego potrzebne są mu wpływy z podatków oraz składek. W sytuacji kryzysu wiadomo, że transfery pieniężne będą mniejsze, a to może skutkować efektem domina w wielu sferach.
Rząd chce przejąć prywatne pieniądze Polaków?
Państwo może oczywiście wywiązać się z zobowiązań przy pomocy dodruku pieniędzy w porozumieniu z NBP, lecz niestety wówczas ich wartość prędko zostanie zweryfikowana przez inflacje. W tej sytuacji rząd ma rozważać jeszcze jeden scenariusz wyjścia z kryzysu. Odniósł się do niego Paweł Borys, szef Polskiego Funduszu Rozwoju w TV Trwam.
– Polacy mają ogromne sumy, 900 miliardów złotych. Czy właśnie obywatele nie mogliby sfinansować tych potrzeb państwa, gdyby mieli korzystne oprocentowanie, bo wiadomo, że teraz w bankach oprocentowanie będzie bardzo niskie, zwłaszcza po tym, jak Narodowy Bank Polski obniżył stopy procentowe? – zapytał prowadzący program w Telewizji Trwam, mając zapewne na myśli obligacje, ale nie precyzując, jak operacja miałaby wyglądać.
Ekonomista odpowiedział, że:
– Myślimy o tym, oczywiście wyzwanie jest potężne, potężna operacja. To wyzwanie jest czasowe, ponieważ chcemy, by te środki bardzo szybko trafiły. To jest kwestia czasu, żeby w dużej skali uplasować znaczącą kwotę obligacji, ale nie wykluczamy tego rzeczywiście. Myślę, że potencjalnie byłaby to też atrakcyjna forma gromadzenia oszczędności – powiedział szef Polskiego Funduszu Rozwoju na antenie stacji – dzieła o. Tadeusza Rydzyka.

Źródło: NaTemat
Polecamy także:
UE kładzie ręce na Węgry! „Będziemy kontrolować”
Woźniak-Starak we łzach, porażające nagranie
Kim jest Bogusław Wojewódzki- ojciec gwiazdy TVN- co ukrywa Kuba?