Trump się nie hamował więc Tusk nagle wypalił. Premier nie owijał w bawełnę
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Ostatnie słowa Donalda Trumpa na temat wojny w Ukrainie zaskoczyły opinię publiczną. Prezydent USA, który dotąd sugerował możliwość wymiany terytoriów, tym razem stwierdził, że nasi wschodni sąsiedzi mogą odzyskać swoje pierwotne granice – oczywiście przy wsparciu Europy i NATO. Na te deklaracje zareagował premier Polski Donald Tusk, jednak jego ton daleki był od entuzjazmu.

Donald Trump zmienia narrację

Od początku swojej kadencji Trump wielokrotnie wypowiadał się o rosyjskiej inwazji. Jeszcze niedawno wskazywał, że „wymiana części terytoriów” może być sposobem na zakończenie wojny, co budziło wątpliwości w Kijowie i wśród sojuszników.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Teraz jednak prezydent USA złagodził stanowisko. Na platformie Truth Social napisał:

„Rosja walczy bez celu od trzech i pół roku w wojnie, w której prawdziwej potędze militarnej zwycięstwo powinno zająć mniej niż tydzień. (…) Ukraina ma ducha walki i z pomocą Europy oraz NATO może odzyskać swoje terytorium sprzed wojny”.

Jego wpis odebrano jako próbę wysłania sygnału nadziei, ale też jako zapowiedź możliwego przełożenia ciężaru działań na stronę europejską.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Premier Tusk: „Lepsza prawda niż iluzje”

Na te słowa odpowiedział Donald Tusk. Premier podkreślił, że nie daje się ponieść zbytniemu optymizmowi i ostrzega przed interpretowaniem wypowiedzi Trumpa w sposób bezkrytyczny.

„Prezydent Trump stwierdził, że Ukraina może, ze wsparciem Unii Europejskiej, odzyskać całe swoje terytorium. Za tym zaskakującym optymizmem kryje się zapowiedź mniejszego zaangażowania USA i przerzucenie odpowiedzialności za zakończenie wojny na Europę. Lepsza prawda niż iluzje” – napisał na platformie X.

Słowa Tuska wskazują, że Warszawa z rezerwą podchodzi do deklaracji Białego Domu. Polska obawia się, że USA mogą zmniejszyć swoje realne wsparcie dla Ukrainy, a ciężar finansowy i polityczny zostanie przesunięty na Unię Europejską.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Co oznacza zmiana tonu w Waszyngtonie?

Komentatorzy zwracają uwagę, że nowe stanowisko Trumpa może być sygnałem, iż administracja USA przygotowuje się do bardziej ograniczonej roli w konflikcie. W takiej sytuacji odpowiedzialność za wsparcie Kijowa – zarówno militarne, jak i gospodarcze – spoczywałaby w znacznie większym stopniu na barkach państw europejskich.

Dla Ukrainy oznacza to jednocześnie nadzieję na odzyskanie granic, ale i ryzyko, że proces ten będzie w praktyce trudniejszy, niż sugeruje to amerykański prezydent.