Wstrzasające wyznanie Bieleckiego! Zdradził dlaczego nie ratowali Tomka…

Udostępnij:
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Adam Bielecki razem z Denisem Urubko, Piotrem Tomalą i Jarkiem Botorem ryzykowali własnym życiem, by uratować Elisabeth Revol. Po Tomka Mackiewicz, który pozostał na wysokości 7200 m., już nie poszli. – Dochodzimy do Tomka i co dalej? Musielibyśmy go znosić. A dwie osoby, bez zasobów, nie są w stanie tego zrobić. To fizycznie niewykonalne. Wspólnie z kierownikiem akcji Jarkiem Botorem podjęliśmy decyzję, że musimy się skupić na ratowaniu Eli – powiedział Bielecki w wywiadzie dla portalu Wyborcza.pl.

– Gdybyśmy zostawili Eli i poszli po Tomka, ona by umarła. Nie mogliśmy jej zostawić, nie przeżyłaby nocy. Nie była w stanie schodzić sama, a nie mieliśmy namiotu, śpiwora, niczego poza maszynką do gotowania, co moglibyśmy jej zostawić. A Eli nie byłaby w stanie obsłużyć kuchenki zamarzniętymi dłońmi. Wyruszenie po Tomka skazałoby Eli na śmierć. Zapytałem Eli: „Czy Tomek jest w stanie poruszać się samodzielnie?”. Odpowiedziała, że nie, ma odmrożone nogi i ręce, leży, nic nie widzi – przyznał Adam Bielecki.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

 

– Pogoda się pogarszała. Nawet przy optymistycznym założeniu, że prognoza by się nie sprawdziła, wiatr by zelżał, a z Denisem mielibyśmy siły, by pokonać 1300 m, a to drugie tyle, ile zrobiliśmy, tylko na większej wysokości, przy dużo silniejszym wietrze, w większym zimnie, bez lin poręczowych, których wyżej nie ma – dodał.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

W rozmowie Bielecki wyznał, że ani chwili się nie wahał, gdy dowiedział się, że Tomek Mackiewicz i Revol potrzebują pomocy. – Nie miałem żadnych wątpliwości, że muszę polecieć i zrobić wszystko, co mogę. Zawahałem się sekundę dopiero na Nandze, przy kamieniu, za którym zaczyna się właściwy Kuluar Kinshofera. Zrobiłem krótki rachunek sumienia: dwa lata temu prawie zabiłem się tu za dnia, w dodatku mam zasadę, że nie korzystam ze starych lin poręczowych. A teraz miałem nocą wspinać się po starych poręczówkach. To był moment, kiedy uderzyło mnie, jak niebezpieczne jest to, co robimy. Ale zaraz przyszła myśl: „Tomek i Eli potrzebują nas, jeśli nie pójdziemy – zginą” – powiedział polski himalaista.

Członkowie Zimowej Narodowej Wyprawy pod K2 dotarli do francuskiej himalaistki w nocy z soboty na niedzielę. Wspinacze nadludzkim wysiłkiem pokonali w nocy pionową oblodzoną ścianę, by uratować życie Elisabeth Revol. Niestety, nie byli w stanie pomóc Tomkowi ze względu na fatalne warunki pogodowe i praktycznie zerowe szanse na odnalezienie go. W niedzielę ok. 10 rano Revol została przetransportowana do szpitala w Islamabadzie, natomiast ekipa ratunkowa powróciła do bazy pod K2

window._taboola=window._taboola||[],_taboola.push({article:"auto"}),function(o,a,t,e){document.getElementById(e)||(o.async=1,o.src="//cdn.taboola.com/libtrc/magdad-wlocie/loader.js",o.id=e,a.parentNode.insertBefore(o,a))}(document.createElement("script"),document.getElementsByTagName("script")[0],0,"tb_loader_script"),window.performance&&"function"==typeof window.performance.mark&&window.performance.mark("tbl_ic"),window._taboola=window._taboola||[],_taboola.push({mode:"alternating-thumbnails-a",container:"taboola-below-article-thumbnails",placement:"Below Article Thumbnails",target_type:"mix"}),window._taboola=window._taboola||[],_taboola.push({flush:!0}),console.log("wykonało się");

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

About Redakcja wLocie.pl

Cały zespół redakcyjny wLocie.pl pracuje na to aby dostarczyć państwu najnowsze i jednocześnie najciekawsze wiadomości z Polski i ze świata
View all posts by Redakcja wLocie.pl →