Wstrząsające wyznanie w DDTVN, Rusin odebrało mowę. „Wrócisz w czarnym worku”

Wakacyjne odcinki programu „Dzień Dobry TVN” nie cieszą się mniejszą popularnością niż te nadawane w ciągu roku. Stacja TVN zaczęła lipiec od wstrząsających wyznań. Prowadząca DDTVN Kinga Rusin dosłownie zaniemówiła, kiedy usłyszała te słowa.

W wakacyjnej odsłonie DDTVN zatytułowanej „Dzień Dobry Wakacje” gościły dwie panie Agnieszki: Agnieszka Siejka i Agnieszka Kruk. Obie są fascynatkami podróży, obie zapuszczają się w tereny, które nie przychodzą do głowy jako pierwsze miejsca podczas planowanych wyjazdów turystycznych.

Ich wyznania są szokujące, ale też pełne wspaniałych historii. Jedna z podróżniczek, Agnieszka Siejka, opowiedziała także o swoich lękach związanych z samotnymi podróżami.

Wstrząs w DDTVN. Prowadzący zaniemówili

Pani Agnieszka Siejka przyznała, że miejscem, które jej zdecydowanie wszyscy odradzali, był Kurdystan Iracki. Wybrała się tam w samotną podróż, przełamując wszystkie lęki związane ze stereotypowym postrzeganiem lokalnych społeczności.

– W moim przypadku to był właśnie Kurdystan Iracki. Kiedy zdecydowałam się na ten wyjazd, wszyscy w Polsce mi mówili: „Nie jedź bo…” i tutaj wszystkie stereotypy powtarzane w naszych mediach. Kiedy pojechałam do Turcji, tam znajomi mi mówią: „Nie jedź, bo…” – mówi pani Agnieszka.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

A jakie to są te stereotypy? Tutaj faktycznie opowieści mogą zmrozić krew w żyłach. Nic dziwnego, że podróżniczka cała drżała chcąc zrealizować swoje marzenia.

– Że wrócisz w czarnym worku, że w najlepszym wypadku rodzina będzie musiała zapłacić okup – zdradza Agnieszka Siejka.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Kobieta przyznała, że ze szczerymi łzami w oczach przekraczała granicę, a potem wracała także ze łzami – radości. Bo żadna z tych przepowiedni się nie sprawdziła, zaś ludzie, których poznała okazali się wspaniali.

Tricki na samotne podróże w DDTVN

Druga z zaproszonych do studia DDTVN podróżniczek, pani Agnieszka Kruk, opowiedziała z kolei o swoich trickach na podróżowanie zwłaszcza do państw muzułmańskich. W tych krajach kultura często pozwala na traktowanie kobiet, które nie mieści się w europejskich ramach moralnych. Jak podkreśliła, jednym z najważniejszych elementów podróżniczki powinna być… obrączka na palcu.

– Pierwsza sprawa. Samotnie podróżująca kobieta, mimo że ja jestem w związku nieformalnym, ale miałam obrączkę. I „mąż” gdzieś był niedaleko – podkreśliła Agnieszka Kruk. – On jest w Warszawie, on jest w hotelu – wyjaśniła, zaznaczając, że warto zwrócić uwagę na swój stan cywilny.

Kobiety zamężne są traktowane inaczej niż samotne, nie będą tak nagabywane, mogą się cieszyć większym szacunkiem. Ponadto pani Agnieszka podkreśliła, że warto mieć przy sobie zdjęcia swoich dzieci. Zdradziła także sposób na radzenie sobie z nachalnymi kupcami.

– To jest bardzo męczące. Można powiedzieć „nie przeszkadzaj mi”, można powiedzieć „nie jestem zainteresowana”. A jak nagania dalej, to można go zapytać „czy muszę”. Bo wtedy stawiam go przed wyborem: powiedzieć mi, że nagania mnie, albo że mam wolność decyzji – podkreśliła podróżniczka.