Łukaszenka, który często jest określany jako ostatni dyktator Europy zapowiedział, że wszyscy dorośli, czyli około 7 milionów ludzi, otrzyma broń palną i amunicję. Dodał również, że Białoruś powinna postawić na samodzielną produkcję i modernizację broni defensywnej.
Ponadto, prezydent Białorusi z zaniepokojeniem wypowiedział się o nielegalnym przemycie broni z sąsiedniej Ukrainy. Dokładnie to samo zjawisko obserwuje się w Polsce, wraz z masowym napływem ukraińskich imigrantów i pracowników. Dlatego w tej sytuacji należałoby zapytać: skąd nadejdzie wojna?
Kilka miesięcy temu, Aleksandr Łukaszenka zasugerował, że w przypadku kryzysu gospodarczego, na Białorusi może wybuchnąć wojna dokładnie tak jak na Ukrainie.
Niewykluczone, że wojna domowa może zacząć się od wielkich protestów i zamieszek, które szybko ogarną cały kraj i zdestabilizują go. Pamiętajmy, że dokładnie to samo spotkało Ukrainę i jeszcze kilka miesięcy przed krwawym przewrotem nikt nie spodziewał się, że sprawy zajdą aż tak daleko.