Pieczywo oferowane w dyskontach pod hasłem „świeżo wypiekane” może faktycznie leżeć w sklepie nawet kilka miesięcy, a to za sprawą specyficznej technologii używanej przez duże sieci handlowe. Napis „prosto z pieca” często jest jedynie częścią prawdy, a atrakcyjne ceny mogą skrywać pewną tajemnicę.
Według badań przeprowadzonych przez Centrum Badawczo-Rozwojowe BioStat, aż 65 proc. Polaków nabywa bułki i chleby w dyskontach. Niemniej jednak, większość klientów nie zdaje sobie sprawy, że „świeże pieczywo” może być przechowywane przez wiele tygodni przed trafię do sprzedaży.
„Świeże pieczywo” z Biedronki czy Lidla
Tajemnica tkwi w technologii przygotowywania tego pieczywa, która polega na zamrażaniu wypieków. Pieczywo oznaczane jako „prosto z pieca” to w rzeczywistości wypieki głęboko mrożone, dopiero na miejscu w sklepie dopiekane do pełnej gotowości. Ten proces ma na celu zarówno wprowadzenie do sklepu zapachu świeżego chleba, jak i dostarczenie klientowi produktu z chrupiącą skórką.
Duże sieci handlowe zamawiają pieczywo, które jest wcześniej mrożone, a następnie dopiekane w sklepach. O ile ta praktyka pozwala przedłużyć datę przydatności do spożycia, o tyle wpływa także na jakość pieczywa. Piekarnie lokalne, zazwyczaj mniejsze, wypiekają chleb na bieżąco, co sprawia, że jest on świeży przez dłuższy czas.
Wypieki, w których składzie nie ma konserwantów, zazwyczaj mają prosty, czteroskładnikowy skład, jednakże sama technologia wypieku wpływa na ich trwałość. Pieczywo dostępne w dyskontach, wypiekane na zapleczu sklepu, utrzymuje swoją wysoką jakość tylko przez kilka godzin po wypieku.
Skład pieczywa z dyskontów
– Pieczywo mrożone do wypieku po częściowym upieczeniu (w około 80 proc.) jest zamrażane, a następnie dopiekane w sklepach. W ten naturalny sposób można przedłużyć jego przydatność do spożycia – wyjaśniała dr Anna Wojtasik z Instytutu Żywności i Żywienia w rozmowie z Super Expressem.
– To wypieki, w których składzie nie ma żadnych konserwantów, mające często prosty, czteroskładnikowy skład – dodała ekspertka. – Niestety, w tym wypadku technologia wypieku pieczywa wpływa na jego jakość. Takie pieczywo, wypiekane na zapleczu hipermarketu to nie jest klasyczne pieczywo. Jest ono bardzo dobre, ale tylko przez kilka godzin po wypieku – wskazał Stefan Putka, współwłaściciel sieci piekarni w rozmowie z serwisem portalspozywczy.pl.
Warto również zwrócić uwagę na specjalne oznaczenia. Zgodnie z przepisami, jeśli pieczywo było mrożone i leżało przez dłuższy czas w sklepie oczekując na wypiekanie, sieć handlowa jest zobowiązana poinformować klienta o tym fakcie. Informacja taka powinna być umieszczona obok produktu.
Tak więc, choć pieczywo z dyskontu może być smaczne, warto mieć świadomość, że jego „świeżość” może być rezultatem bardziej skomplikowanej technologii niż sugeruje napis na opakowaniu.
Czytaj też:
- To koniec. Gigantyczna afera TVP. Z tego się nie wytłumaczą
- Wyszła prawda o Arturze Baranowskim. Nie spodziewali się takich słów
- Prawda o Waldemarze z „Rolnika” wyszła na jaw. Dorota wyznała całą prawdę
- Nie żyje znany i uwielbiany działacz. Zginął tragicznie. Kondolencje z całej Polski
- Tragedia na Jarmarku Świątecznym w Poznaniu. Nagle rozległ się huk
- Brałeś tą szczepionkę na COVID? Będą wypłaty odszkodowań – potwierdzono śmiertelne powikłanie