Doda (Dorota Rabczewska) przeżyła hejt. Jednym z jej największym krytyków był Stan Borys, który uważał, że piosenkarki pokroju gwiazdy zespołu Virgin tańczą na rurze w nocnych klubach w USA. Bez wątpienia to stwierdzenie było dla Dody bardzo krzywdzące. Piosenkarka przyznała, że na początku nie było jej łatwo poradzić sobie z krytyką. Artystka była wówczas początkującą wokalistką, dla której krytyka mogła wywrzeć bardzo złe skutki. Tak się jednak nie stało. Dziś Rabczewska kontynuuje na pełnej prędkości swoją karierę. Jak wspomina początki kariery i kontrowersje zaistniałe wokół jej stylu?
Czytaj też: Julia Wieniawa rozpala wyobraźnię! Lepiej usiądźcie, robi się gorąco!
Dorota Rabczewska na scenie muzycznej występuje już od ponad piętnastu lat. Jej pierwszym i jak na razie jednym zespołem był zespół Virgin. Niestety kapela pod koniec tegorocznych wakacji podjęła decyzję o zakończeniu swojej wieloletniej działalności. Powodem było odejście Dody, która postanowiła spróbować rozwinąć swoją karierę solową. Dziś bez wątpienia ta sztuka może jej się udać. Doda to wielka marka w świecie polskiego show biznesu. Niestety jej początki łatwe nie były, a artystka na samym początku spotkała krytykę od największych autorytetów w środowisku.
Doda (Dorota Rabczewska) i hejt. Stan Borys obraził gwiazdę zespołu Virgin?
– Miałam tylko 20 lat. Stan Borys stwierdził, że takie jak ja tańczą w USA na rurze. Tymochowicz w gazecie poinformował mnie, że za przysłowiową złotówkę powie mi na jakie kolana usiąść, by zrobić karierę. Robert Kozyra z uśmiechem na twarzy wyznał, że mój wygląd, to bardzo dobra agencja towarzyska w powiatowym mieście. Raperzy nagrali piosenkę, w której wyzywają mnie od blachary i wymyślali rymy „Doda Doda zrób mi loda”. Takie piekiełko zgotowali dorośli panowie dwudziestolatce – wyznaje Doda w rozmowie z „Wprost”.
Doda o walce
Czytaj też: Szok! Oliwia Bieniuk wygląda już zupełnie jak jej matka!
Następnie piosenkarka przyznała, że walka z hejtem ma tak czy siak sens.
Nie zawrócisz kijem rzeki, za to możesz działać w najbliższym sobie otoczeniu. Już dawno straciłam nadzieję, że decydenci, politycy coś z tym zrobią. Zamiast liczyć na wielkie zmiany, zacznij zmieniać przestrzeń dokoła siebie. Jeszcze dziesięć lat temu wszyscy myśleli, że hejt będzie dotyczył tylko artystów, aktorów, osób publicznych. Bo od nas się to zaczęło. Ale wirtualny ogłupiały świat z czasem wciągnął wszystkich. Dziś hejt spotyka zwykłego Kowalskiego i jego dzieci już w szkole podstawowej. Słowa mają realny wpływ na życie bądź śmierć hejtowanego człowieka. Ludzie zaczęli to dostrzegać. Nie chcą, żeby tak było, a więc głośno mówią stop. – wyznała Dorota Rabczewska.
POLECAMY TAKŻE: