Fani jednego z najpopularniejszych twórców na polskim YouTube, którzy sympatyzują również z opozycją, są wściekli po słowach, które wypowiedział w jednym z ostatnich odcinków swojego satyrycznego programu „Zapytaj Beczkę”, w którym w zabawny sposób odpowiada na pytania widzów.
Krzysztof Gonciarz był jedną z pierwszych osób, które zaczęły cyklicznie — już blisko dekadę temu — zamieszczać swoje filmy w serwisie YouTube.
Przez lata stal się najpopularniejszym i najbardziej profesjonalnym polskim YouTuberem.
Mieszka w Tokio, stolicy Japonii. Oprócz programów satyrycznych kręci również vlogi oraz reportaże podróżnicze i reklamowe.
Co prawda nie ukrywa swoich poglądów politycznych (zdecydowanie lewicowe) i nigdy nie zaprzeczył że sympatyzuje z opozycją w Polsce, to w najnowszym odcinku nie szczędzi gorzkich słów wszystkim.
Wypowiedział się w sposób, jakiego nikt się nie spodziewał.
W odpowiedzi na zarzut jednego z widzów oto, że zbyt często wchodzi w politykę w trakcie programu komediowego, odpowiedział, że jeśli wszyscy postanowimy nie rozmawiać o polityce, to będą o niej rozmawiać tylko politycy, a tego chyba nie chcemy.
— Pracą polityka jest mówienie tego, co chce usłyszeć jak największa grupa ludzi — dodał.
Później wypowiedział słowa, które bardzo zabolały sporą grupę jego widzów, która szczerze gardzi Prawem i Sprawiedliwością.
Gonciarz przypomniał sytuację, gdy Grzegorz Schetyna jednego dnia zadeklarował „Platforma nie jest za przyjęciem uchodźców”, a drugiego wręcz przeciwnie.
— Dlatego taki Schetyna na przykład zmienia zdanie co do imigrantów tak, jak mu się podoba, bo on nie ma swojego zdania — stwierdził w swoim programie Krzysztof Gonciarz.
I szybko dodał bardzo ostro:
—Tak jak większość tych palantów nie ma swojego zdania. Oni po prostu mówią to, co my — naród — chcemy usłyszeć — sprecyzował.
Dodał, że gdy naród siłowo unika rozmawiania o polityce, to stawia się ,,na samym dole łańcucha pokarmowego”, bo politykom takie podejście jest na rękę.
A wy?
Co o tym sądzicie?