Czy elektromobilność musi oznaczać niewielkie, proste miejskie auta? Oczywiście, że nie. Jaguar udowodnił, że samochód elektryczny może być nie tylko wygodny, ale przede wszystkim – bardzo luksusowy. I taki właśnie jest I-Pace – SUV dopracowany w każdym aspekcie. O jego wysokiej jakości niech świadczą liczby – ponad 9 tysięcy sprzedanych sztuk i aż 62 wyróżnienia, którymi nagrodzono ten model.
Na pierwszy rzut oka Jaguar I-Pace wygląda jak kompaktowy hatchback. Ma długą maskę, wysoko zarysowaną kabinę pasażerską i opadającą klapę bagażnika. W rzeczywistości pretenduje jednak do dużo bardziej luksusowego segmentu – jest w końcu pierwszym na świecie luksusowym e-SUV-em. Jego design został oparty o nowoczesną, a jednocześnie dosyć klasyczną linię nadwozia, która podkreśla przynależność modelu do klasy premium. W tej prostocie ukrywa się bowiem siła I-Pace – samochód nie rzuca się w oczy, lecz raczej jak typowy, brytyjski arystokrata stawia na gustowną elegancję.
Należy jednak pamiętać, że Jaguar I-Pace to rodzinny SUV, a to musi oznaczać przestrzeń. Wygodnie, nawet podczas bardzo dalekich podróży, rozsiąść może się w nim czterech pasażerów, a przestrzeń ładunkowa liczy aż 1453 litrów. Sam przedni schowek ma pojemność 23 litrów!
Jaguar I-Pace: elektryczny i… bardzo szybki!
Poza aspektem stylistycznym, ogromną zaletą Jaguara I-Pace jest jego napęd. Moc do wszystkich czterech kół dostarczają w sumie dwa silniki elektryczne. Po zsumowaniu dają one 400 koni mechanicznych. Jeszcze lepsza informacja dotyczy jednak momentu obrotowego, który został oszacowany przez Brytyjczyków na 696 Nm. Identycznym dysponuje np. topowa wersja wysokoprężnego Audi Q8. I-Pace jest mocny i piekielnie szybki. Sprint do pierwszej „setki” trwa tylko 4,8 sekundy, a jego maksymalna prędkość wynosi 200 km/h.
Kluczowym aspektem związanym z funkcjonalnością każdego elektryka jest jego zasięg. Jak parametr ten prezentuje się w przypadku I-Pace? Jaguara wyposażono w baterie litowo-jonowe o pojemności 90 kWh, co według badania wykonanego w zgodzie z normami cyklu WLTP, powinno przekładać się na możliwość przejechania nawet 470 kilometrów na jednym ładowaniu. Po pokonaniu tego dystansu I-Pace należy podłączyć do źródła zasilania, a w tym przypadku najlepiej sprawdza się ładowarka o mocy 50 kW. Za jej sprawą Jaguar po każdej godzinie ładowania będzie miał zasięg większy o kolejne 270 kilometrów. Tym samym uzupełnianie energii elektrycznej w baterii powinno trwać nie więcej niż nieco ponad półtorej godziny.
Jaguar I-Pace to bez wątpienia produkt z segmentu premium, co doskonale odzwierciedla jego cena – wersja bazowa na polskim rynku została wyceniona na 356 600 złotych (!). Za tę sumę kupujący otrzyma m.in. światła wykonane w technologii LED, podgrzewane lusterka, czujnik jakości powietrza, otwarty mechanizm różnicowy, układ All Surface Progress Control, nawigację satelitarną, asystenta pasa ruchu, system rozpoznawania znaków drogowych wraz z adaptacyjnym ogranicznikiem prędkości, automatyczny hamulec awaryjny czy kamerę cofania. Inżynierowie zadbali również o kwestie bezpieczeństwa – dzięki temu I-Pace uzyskał aż 5 gwiazdek bezpieczeństwa w teście Euro NCAP.
Jaguar I-Pace: rynkowy sukces i 62 nagrody!
Spora kwota, jaką trzeba zapłacić za elektrycznego I-Pace zdaje się jednak nie odstraszać potencjalnych nabywców. Elektryczny SUV może się pochwalić bardzo dobrymi wynikami sprzedaży. Między kwietniem 2018 roku, a lutym 2019 roku Brytyjczycy zebrali zamówienia w sumie na blisko 9,3 tysięcy egzemplarzy. Rekordy padły w listopadzie i grudniu – w każdym z tych miesięcy I-Pace zamówiło około 2,2 tysiąca osób.
Nie tylko kierowcy docenili luksusowego, elektrycznego SUVa. Wraz z dobrymi danymi sprzedażowymi, pojawiło się uznanie ze strony rynku. Całkiem niedawno Jaguar I-Pace otrzymał tytuł Car of the Year 2019. Elektryk został uhonorowany zarówno w kategorii głównej, jak i wśród pojazdów ekologicznych; doceniono także jego design. Poza tym auto ma „w kieszeni” tytuł European Car of the Year 2019, a także blisko 60 innych międzynarodowych wyróżnień. Tak dobrymi ocenami ekspertów mogą pochwalić się tylko nieliczne modele w historii motoryzacji.