
To był pokaz siły, klasy i sportowej dojrzałości. Iga Świątek sięgnęła po swoje pierwsze w karierze zwycięstwo na trawiastych kortach Wimbledonu, nie oddając Amandzie Anisimovej nawet jednego gema. Ale to, co powiedziała po finale, wzruszyło nie tylko kibiców w Londynie, ale i miliony przed telewizorami.
Spełnione marzenie: Świątek mistrzynią Wimbledonu
To był mecz, który przejdzie do historii nie tylko polskiego, ale i światowego tenisa. Iga Świątek pokonała Amandę Anisimovą w finale Wimbledonu 6:0, 6:0, demonstrując absolutną dominację na korcie centralnym. Tak jednostronne zwycięstwa w wielkoszlemowych finałach zdarzają się niezwykle rzadko.
Dla 24-letniej Polki to pierwsze w karierze zwycięstwo na kortach Wimbledonu, ale już 23. tytuł w zawodowym tourze. Jak sama przyznała, nigdy nawet nie marzyła o takim scenariuszu.
– To wszystko jest nierealne! Gratuluję Amandzie, mimo wszystko powinnaś być z siebie dumna. Ja nawet nie śniłam o takim triumfie – powiedziała tuż po meczu, odbierając trofeum na oczach tysięcy fanów.
Zaskoczyła wszystkich. Nagle zaczęła mówić po polsku
Zgodnie z tradycją, Świątek podziękowała swojemu zespołowi i kibicom. Ale w pewnym momencie zrobiła coś, co całkowicie rozczuliło publiczność.
– Dziękuję mojemu tacie, który w trudnych momentach popychał mnie do pracy – powiedziała, przechodząc z angielskiego na język polski.
Jak podkreśliła, chciała, by jej tata usłyszał te słowa w sposób najbardziej osobisty i zrozumiały. To nie pierwszy raz, gdy Iga Świątek w chwilach wielkich zwycięstw pokazuje, jak ogromne znaczenie ma dla niej rodzina.
Historyczny moment dla polskiego tenisa
Zwycięstwo Świątek wpisuje się w rosnącą listę polskich sukcesów na londyńskich kortach. W 2017 roku Łukasz Kubot wygrał w deblu, a w 2024 Jan Zieliński zdobył tytuł w mikście. Ale to Iga jako pierwsza Polka w erze open zdobyła tytuł w singlu Wimbledonu.
Co więcej, wciąż utrzymuje nieskazitelny bilans w finałach wielkoszlemowych – jeszcze nigdy nie przegrała meczu o tytuł. Wimbledon był ostatnim brakującym ogniwem. Teraz ma na koncie triumfy na wszystkich trzech nawierzchniach – kortach ziemnych, twardych i trawiastych.
Duma narodowa i inspiracja
Występ Świątek to nie tylko sportowy sukces. To także historia determinacji, wytrwałości i klasy, która poruszyła całą Polskę. Miliony kibiców mogły dziś zobaczyć, że marzenia naprawdę się spełniają – nawet te, o których baliśmy się śnić.