Karol Nawrocki podpisał kontrowersyjną ustawę. „Nie chcę być prezydentem chaosu”
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Podczas spotkania w Mińsku Mazowieckim prezydent Karol Nawrocki zaskoczył nawet własne zaplecze polityczne. Ogłosił, że podpisał nową wersję ustawy pomocowej dla Ukraińców – dokument, który od tygodni budzi w Polsce ogromne emocje. Dla jednych to gest odpowiedzialności, dla innych – zdrada twardych zasad obozu prawicy.

Zaskakujący ruch w Mińsku Mazowieckim

Wiec w Mińsku Mazowieckim miał być jubileuszem pierwszych 100 dni prezydentury Nawrockiego, ale przerodził się w coś znacznie bardziej symbolicznego. Prezydent ogłosił, że podpisał drugą wersję ustawy, tłumacząc, że decyzję podjął w imię stabilności państwa.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

„Nie chcę być prezydentem chaosu, dlatego podpisałem drugą wersję ustawy… ale zrobiłem to po raz ostatni” – powiedział ze sceny Karol Nawrocki.

Słowa te wywołały poruszenie zarówno wśród zwolenników, jak i krytyków prezydenta. Dla jego otoczenia to próba pokazania się jako polityka odpowiedzialnego, który kieruje się pragmatyzmem, a nie emocją.

„Hamulec absurdów”, nie „wetomat”

W ostatnich tygodniach Nawrocki coraz częściej odpierał zarzuty, że jest „prezydentem chaosu”. Opozycja punktuje go za weta, a prawicowi wyborcy – za zbytnią ugodowość. Tym razem postanowił sam rozliczyć się z tej narracji.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Prezydent przypomniał, że od początku kadencji podpisał 70 ustaw, a zawetował 13, dodając, że nie zamierza firmować dokumentów, które przemycają „absurdy pod pozorem pomocy społecznej czy energetycznej”.

„Nie podpiszę ustaw, które pod pozorem tarczy energetycznej dorzucają 96 stron o wiatrakach pod oknami” – zaznaczył, wzbudzając oklaski części sali.

W ten sposób Pałac Prezydencki chce pokazać, że Nawrocki nie jest „blokadą dla rządu”, lecz strażnikiem rozsądku i przejrzystości legislacji.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Prawica wściekła, centrum klaszcze

Decyzja o podpisaniu ustawy wywołała falę komentarzy. Konfederacja i radykalne skrzydło PiS uznały ruch prezydenta za błąd, argumentując, że dokument „nagradza Ukraińców kosztem Polaków”.

Jednak politycznie ruch Nawrockiego może okazać się przemyślany. Prezydent stara się utrzymać wizerunek umiarkowanego lidera, który nie ulega presji skrajnych środowisk.

Według najnowszych sondaży ponad 50 procent Polaków pozytywnie ocenia jego pierwsze 100 dni urzędowania. To może być sygnał, że wyborcy oczekują od głowy państwa stabilności, a nie kolejnych bitew politycznych.

„Prawica będzie syczeć, centrum przyklaśnie” – komentują analitycy. – „Jeśli Nawrocki utrzyma ten kurs, może umocnić się jako prezydent porządku, nie awantury.”

Na razie jego słynne „ostatni raz” brzmi jak deklaracja spokoju – ale polityka już nieraz pokazywała, że takie słowa potrafią mieć bardzo krótką datę ważności.