
Choć policja oficjalnie nie podaje motywów zbrodni, sąsiedzi Tadeusza Dudy nie kryją: przemoc w tej rodzinie była tajemnicą poliszynela. Mężczyzna miał znęcać się nad żoną, a jego córka – jedna z ofiar – namawiała ją do odejścia, założenia Niebieskiej Karty, zgłoszenia przemocy.
– Miał do niej żal. Mówił, że się wtrąca i rozbija rodzinę – opowiada jeden z mieszkańców w rozmowie z Faktem.
Według relacji, do teściowej przyszedł z zamiarem zabicia – miał jej za złe, że staje po stronie ofiar. Postrzelił ją, ale przeżyła. Chwilę później udał się do miejsca, gdzie jego córka i zięć budowali dom. Tam doszło do morderstwa – zięć został zastrzelony na oczach brata. Córka zginęła w mieszkaniu – miała w tym momencie trzymać dziecko na rękach.
Zbrodnia z premedytacją? „Znał każdą ścieżkę, wiedział, co robi”
Po dokonaniu zbrodni Tadeusz Duda wsiadł w auto, porzucił je w lesie i zniknął. Policja przyznaje – mężczyzna zna teren od dziecka, co czyni go niezwykle trudnym celem do złapania.
– Ma dostęp do schronień, wie, jak poruszać się bez śladu. Jest zdesperowany, może być głodny, ale nie można go lekceważyć – ostrzega podinsp. Cisło.
Akcja na ogromną skalę. Setki funkcjonariuszy, Black Hawk, drony
W akcję poszukiwawczą zaangażowano policję z trzech województw, oddziały prewencji, kontrterrorystów z „BOA” oraz śmigłowiec Black Hawk. W nocy teren przeszukiwano dronami z termowizją, postawiono blokady i sprawdzano każdy przejeżdżający samochód.
– To jedna z największych akcji policyjnych tego typu w ostatnich latach – komentują eksperci.
Do mieszkańców rozesłano alerty RCB – szczególnie w Małopolsce, na Śląsku i Podkarpaciu. Policja opublikowała zdjęcie poszukiwanego: ubrany jest w niebieską bluzę, dżinsy i jasne buty.
Strach i niedowierzanie. „To mogło spotkać każdego”
Mieszkańcy Starej Wsi nie ukrywają przerażenia. Choć większość wiedziała o przemocy w tej rodzinie, nikt nie spodziewał się, że zakończy się to aż tak brutalną tragedią.
– Nie możemy spać spokojnie. Dopóki go nie złapią, będziemy żyli w strachu – mówią.
Władze apelują o rozwagę i unikanie samodzielnych działań. 57-latek nadal jest poszukiwany i może stanowić realne zagrożenie.