Aleksander i Jolanta Kwaśniewscy udzielili wywiadu “Newsweekowi”. Tak szczerze o swoim małżeństwie jeszcze nie mówili…
W listopadzie 2017 roku Kwaśniewscy obchodzili 38. rocznicę swojego ślubu.
Z tego powodu, ale też z okazji zbliżających się świąt, udzielili szczerego wywiadu tygodnikowi Tomka Lisa.
Z zapowiedzi rozmowy możemy dowiedzieć się, że Jola i Aleksander zdradzą receptę na idealne małżeństwo, opowiedzą o wspólnych pasjach i “mazurskim raju”.
Jolanta zaczęła od pretensji o ciągłą nieobecność małżonka w czasach prezydentury i kampanii wyborczych.
“Pamiętam, że gdy mąż wszedł w politykę, zaczęłam nagle odpowiadać znajomym: ‘Nie, nie przyjdziemy, Olka nie będzie’. Męża właściwie cały czas nie było w domu” – wspomina.
Była pierwsza dama wyznała, że zdarzało się, że nawet przez parę dni pod rząd nie widziała męża.
“Pamiętam rok 1993, nasza córka miała 12 lat. Męża przez tydzień nie było w domu. Była komisja konstytucyjna, a wcześniej Okrągły Stół. Zawsze coś było. Tak naprawdę byłam matką samotnie wychowującą dziecko. (…)
Nawet gdy przychodziła niedziela, to jadłeś śniadanie nie z nami, tylko z panią Moniką Olejnik w Radiu Zet” – wypomina mężowi.
Aleksander stwierdził, że żona nieco przesadza. Przy okazji wyjawił ich receptę na udane małżeństwo, która zawiera się właściwie w jednym zdaniu: “Nie narzucać się z obecnością”!
W dalszej części rozmowy dowiadujemy się, że Kwaśniewscy rozważali nawet wyemigrowanie z kraju. Aleksander dostał propozycję zostania wykładowcą na jednym z uniwersytetów w Waszyngtonie.