Policja w Niemczech jest w szoku. Nikt wcześniej nie stosował tego typu metody oszustwa. Chodzi tu o grupę przestępczą, która składa się z Polaków.
Trzech Polaków opracowało metodę oszustwa zwaną “rulonem”.
“Trik polega na tym, że jeden z oszustów udaje przy grupie osób, oczekujących na autokar, że znalazł zwitek pieniędzy i chowa go do kieszeni. Chwilę później do jednej z osób na postoju podchodzi drugi mężczyzna. Tłumaczy jej, że zgubił pieniądze i mógłby je rozpoznać, ponieważ mają na sobie charakterystyczne plamy po kawie. Ofiara wyciąga plik z pieniędzmi, które ma w portfelu i porównuje z tymi, które podniósł z ziemi pierwszy oszust. Złodzieje podmieniają wówczas pliki, oddając ofierze ten, w którym tylko wierzchni banknot jest prawdziwy.” czytamy na portalu pikio.pl
Przestępstwa są zazwyczaj dokonywane na dworcach autobusowych. Niestety ofiarami gangu są najczęściej… Polacy, którzy wyjeżdżając z Niemiec mają przy sobie zazwyczaj sporą ilość pieniądzy.
Sprawą zajmuję się aktualnie policja z Dortmundu. Zdaniem śledczych szajka funkcjonowała nie tylko w ich mieście, lecz na terenie całych Niemiec.