Nowe okoliczności ws. śmierci Iwony Wieczorek. Śledczy szokują

Zaginięcie Iwony Wieczorek jest zagadką do dnia dzisiejszego. Przez wiele lat nie udało się nikomu rozwiązać zastanawiającej zagadki zaginięcia młodej kobiety. Co jakiś czas pojawiają się nowe fakty, które rzucają na całą sprawę nowe światło. 

– Prokuratura przesłuchiwała mnie już dwa razy, a parę dni temu odbyło się trzecie przesłuchanie – mówi kierowca, który chce zachować anonimowość i podaje jedynie inicjały A.S.

W dniu zaginięcia dziewczyny A.S. rzeczywiście prowadził śmieciarkę. W załodze pojazdu były jeszcze trzy osoby. Według rewelacji agencji Lampart, pomiędzy Iwoną i tymi ludźmi miało dojść do sprzeczki, w wyniku której dziewczyna miała stracić życie.

– Bzdura. Iwonę mijaliśmy kilka razy na ul. Jantarowej – mówi kierowca. – Zatrzymywaliśmy śmieciarkę i ładowaliśmy śmieci z pojemników. W tym czasie ona nas mijała. Potem jechaliśmy do kolejnych śmietników i mijaliśmy ją. Nawet na nas nie spojrzała. Była spokojna, na chwilę siadła nawet na ławeczce. Widzieliśmy też człowieka z ręcznikiem, ale nie wzbudzał on żadnych podejrzeń. Wszystko wyglądało normalnie, spokojnie. Nic nie wskazywało na to, że może stać się jej jakakolwiek krzywda.

– Rzeczywiście mogło tak być, ale co się z nią stało, nie wiem – przysięga A.S. – Przez detektywów z agencji Lampart przeżywam koszmar. Ludzie, którzy mnie znają i wiedzą, że jeździłem na śmieciarce, pytają o sprawę. Muszę ich przekonywać, że nie jestem mordercą! Oni opublikowali ten film, by się wypromować, a nie dojść do prawdy.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Kierowca mówi, że cała ta sytuacja negatywnie odbija się na jego zdrowiu. Doznał wcześniej udaru mózgu, a stres związany z kolejnymi przesłuchaniami i oskarżeniami stopniowo go wyniszcza.

– Mówiłem już śledczym, że w razie potrzeby mogą przesłuchać mnie jeszcze raz z użyciem wykrywacza kłamstw. Nie skrzywdziłem Iwony Wieczorek. Mam czyste sumienie, mogę spojrzeć jej matce w oczy – mówi kierowca.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});