
Po pięciu dniach intensywnych poszukiwań zakończyła się największa policyjna obława ostatnich lat. Ciało 57-letniego Tadeusza D., podejrzewanego o brutalne zabójstwo córki i zięcia w Starej Wsi, zostało odnalezione przez patrol w rejonie Kamienicy. Policja opublikowała oficjalny komunikat, w którym odcina się od spekulacji medialnych.
Policja reaguje: „Stanowczo dementujemy informacje o zaniedbaniach”
We wtorek 2 lipca wieczorem funkcjonariusze natknęli się na zwłoki mężczyzny. W sieci natychmiast pojawiły się sugestie, że ciało mogło przez wiele godzin, a nawet dni, pozostawać niezauważone, mimo trwającej obławy.
Małopolska Policja natychmiast odniosła się do tych doniesień:
„Stanowczo dementujemy informację, że ciało poszukiwanego pozostawało niezauważone przez dłuższy czas. Ze wstępnych oględzin zwłok 57-latka wynika, że zgon nastąpił tuż przed jego odnalezieniem” – czytamy w oficjalnym komunikacie.
Dodano również, że ciało zostało odnalezione przez funkcjonariuszy w trakcie rutynowego patrolu w strefie objętej poszukiwaniami.
Obława na Tadeusza D. trwała pięć dni. W akcję zaangażowano wojsko
Zatrzymanie Tadeusza D. było priorytetem dla służb od piątku 27 czerwca, kiedy doszło do makabrycznej zbrodni. W poszukiwania zaangażowano blisko 500 funkcjonariuszy, jednostki kontrterrorystyczne, psy tropiące, policyjne drony z kamerami termowizyjnymi oraz wojskowego drona Bayraktar TB2.
Działania prowadzone były całodobowo na rozległym, górzystym terenie wokół Starej Wsi i Kamienicy. Przełom nastąpił 1 lipca – wtedy patrol policji natrafił na ciało mężczyzny niedaleko drogi powiatowej. Według wstępnych ustaleń, Tadeusz D. miał popełnić samobójstwo. Szczegóły ma wyjaśnić sekcja zwłok oraz postępowanie prokuratury.
Zbrodnia w Starej Wsi: konflikt, zakazy, zarzuty
Tadeusz D. był podejrzany o zamordowanie swojej 26-letniej córki i 31-letniego zięcia oraz postrzelenie teściowej, która wciąż przebywa w szpitalu w stanie ciężkim. Motywem zbrodni mogły być wieloletnie konflikty rodzinne. Służby przypomniały, że wobec Dudy wcześniej toczyło się postępowanie o znęcanie się nad rodziną, a sąd nałożył na niego zakaz kontaktu z bliskimi.
„Śledztwo trwa. Badamy, czy zbrodnia była planowana i co doprowadziło do eskalacji przemocy” – informuje policja.
Na ostateczne ustalenia przyjdzie jeszcze poczekać – kluczowe będą wyniki sekcji zwłok oraz analiza telefonu i dokumentów Dudy. Prokuratura nie wyklucza, że wcześniej planował ucieczkę lub samobójstwo.