
Niedziela, 20 lipca 2025 roku. 280 pasażerów promu KM Barcelona VA znalazło się w pułapce ognia na otwartym morzu u wybrzeży Indonezji. Gdy płomienie objęły dolne pokłady, ludzie – w tym dzieci – w kamizelkach ratunkowych rzucali się do wody. Dramatyczne nagrania z pokładu obiegły media społecznościowe. Trwa akcja ratunkowa.
Piekło na wodzie. Ogień wybuchł nagle
Około godziny 13:30 czasu lokalnego, prom pasażerski KM Barcelona VA znajdował się niedaleko wyspy Talise w prowincji Północne Sulawesi, gdy doszło do tragedii. Świadkowie usłyszeli potężny huk, a chwilę później nad jednostką uniósł się gęsty, czarny dym. Na nagraniu udostępnionym przez pasażera Abdul Rahmada Agu widać przerażonych ludzi, ogień i chaos.
– Pomocy! KM Barcelona V płonie! Potrzebujemy pomocy… szybko! – słychać dramatyczne wołanie w tle filmu.
Prom kursował z wysp Talaud do portu Manado, a ogień rozprzestrzenił się błyskawicznie. W ciągu minut płonęła znaczna część konstrukcji.
20, 2025Pożar promu KM Barcelona VA w prowincji Sulawesi Północnej, Indonezja. Do zdarzenia doszło dziś rano.
Na pokładzie znajdowało się około 280 pasażerów płynących z Talaud Islands do Manado City. Pasażerowie w panice skakali do morza.pic.twitter.com/pXJ1HsMQVm
— Służby w akcji (@Sluzby_w_akcji)
Loading tweet...
— Sluzby_w_akcji (@Sluzby_w_akcji) July 21, 2025
Skok do wody. Walka o życie trwała kilkadziesiąt minut
Załoga promu próbowała ratować sytuację, pomagając pasażerom w zakładaniu kamizelek ratunkowych i kierując ich do punktów ewakuacyjnych. Wielu ludzi nie czekało – po prostu skakali do morza.
Według lokalnych mediów, część pasażerów dryfowała w wodzie nawet 30 minut, zanim dotarły pierwsze jednostki ratunkowe.
Na pomoc ruszyły trzy promy ratunkowe oraz łodzie lokalnych rybaków, którzy bohatersko wyciągali ludzi z wody. W porcie Likupang uruchomiono centrum kryzysowe i rozpoczęto sprawdzanie listy pasażerów.
Wrak, śledztwo i ogromny niepokój
Pożar wybuchł tuż przed planowanym dobiciem do brzegu. Gdy prom stał się dymiącym wrakiem, z jego biało-niebieskiej konstrukcji zostały tylko wygięte stalowe elementy. Pasażerowie, którzy wcześniej uciekli do wody, z przerażeniem obserwowali, jak ich prom dosłownie się rozpada.
– Wciąż trwa akcja poszukiwawczo-ratownicza. Mamy nadzieję, że uda się uratować wszystkich pasażerów – powiedział George Leo Mercy Randang, szef zespołu ratunkowego z Manado.
Jak dotąd nie potwierdzono żadnych ofiar śmiertelnych, ale władze podkreślają, że sytuacja jest dynamiczna.
Kolejna tragedia na indonezyjskich wodach. Głos zabierają organizacje społeczne
To kolejny pożar promu w Indonezji w ostatnich latach. Organizacje społeczne i eksperci ds. bezpieczeństwa morskiego apelują o natychmiastowe wzmocnienie kontroli technicznych jednostek pasażerskich oraz lepsze procedury awaryjne.
Indonezyjski archipelag, rozciągający się na ponad 17 tysięcy wysp, opiera znaczną część transportu na promach – często przeciążonych, niedoinwestowanych i zaniedbanych pod względem bezpieczeństwa.