
W niedzielę wieczorem doszło do ogromnego pożaru hali magazynowej w Mińsku Mazowieckim. Ogień objął ponad 4 tys. m² powierzchni, a w akcji gaśniczej brało udział aż 60 zastępów straży pożarnej. Choć pożar został opanowany, działania służb potrwają jeszcze wiele godzin.
Ogień w hali z folią i tworzywami. Ewakuowano wszystkie osoby
Zgłoszenie o pożarze wpłynęło w niedzielę, 14 lipca, o godzinie 19:35. Płomienie pojawiły się w hali magazynowej, w której produkowano i przechowywano folie oraz opakowania z tworzyw sztucznych. Na szczęście wszyscy pracownicy zostali ewakuowani jeszcze przed przybyciem pierwszych zastępów straży.
Sytuacja była jednak bardzo poważna. Wewnątrz obiektu znajdowały się łatwopalne półprodukty oraz gazy, co znacznie zwiększało ryzyko eksplozji i rozprzestrzenienia się ognia.
280 strażaków walczyło z ogniem. Hala poważnie zniszczona
Do akcji gaśniczej skierowano aż 60 zastępów straży pożarnej – około 280 strażaków z PSP i OSP. Jak poinformował nadbryg. Józef Galica, zastępca Komendanta Głównego PSP, działania były wyjątkowo skomplikowane.
– Największym zagrożeniem były gazy i chemikalia znajdujące się w hali. Konstrukcja obiektu została poważnie uszkodzona od środka – powiedział podczas briefingu.
Rzecznik PSP st. bryg. Karol Kierzkowski w nocnym komunikacie poinformował, że pożar został opanowany, ale dogaszanie wciąż trwa i może potrwać wiele godzin.
Apel do mieszkańców: zamknijcie okna i trzymajcie się z daleka
Ze względu na unoszące się nad miastem kłęby czarnego dymu oraz ryzyko skażenia powietrza, służby apelowały do mieszkańców Mińska Mazowieckiego i okolicznych miejscowości o zamknięcie okien i unikanie przebywania na zewnątrz.
– Prosimy mieszkańców o umożliwienie swobodnego przejazdu pojazdom ratowniczym oraz o ścisłe stosowanie się do komunikatów i poleceń służb – przekazała Komenda Powiatowa PSP.
Na ten moment nie ustalono przyczyny pożaru. Dochodzenie w tej sprawie prowadzi Komenda Stołeczna Policji.