Rodrigo Alves to jeden z najbardziej znanych na świecie „żywych Kenów”. Mężczyzna przeszedł kilkadziesiąt kosztownych operacji, aby upodobnić się do popularnej lalki. Ostatnio 34-latek wyciął sobie nawet żebra, aby mieć węższą talię. Okazuje się, że Rodrigo Alves zdecydował się również na inny, bardzo intymny zabieg
Rodrigo Alves „rozkręcił” się na dobre. 34-latek funduje sobie kolejne operacje plastyczne, które mają go zbliżać do jego ideału. Rodrigo od zawsze marzył o tym, aby wyglądać jak popularna lalka nazywana Kenem. Patrząc na jego najnowsze zdjęcia mamy pewne wątpliwości, czy jego metamorfoza idzie w dobrym kierunku.
„Żywy Ken” niedawno przeszedł operację usunięcia żeber. Na początku żaden z lekarzy nie chciał się podjąć tego zadania, ponieważ zagrażało ono życiu i zdrowiu mężczyzny. W końcu jednak znalazł się śmiałek, który usunął mu cztery żebra. Niestety, Rodrigo Alves nie jest do końca zadowolony z efektów tego zabiegu. Nie dość, że na plecach zostały mu spore blizny, to jeszcze zaczął go nękać koszmarny ból nie do opanowania.
Ostatnio Rodrigo Alves zaprezentował swoje wdzięki na plaży w Miami. „Żywy Ken” pluskał się w różowych kąpielówkach, które skrywały kolejny efekt operacji. 34-latek – co potwierdził osobiście – powiększył sobie bowiem… jądra!
Jak wam się podoba „żywy Ken” w negliżu? Czy te operacje miały jakiś sens?