
W wyniku brutalnego ataku rosyjskich dronów na Winnicę ucierpiała polska fabryka Grupy Barlinek. Skala zniszczeń jest ogromna, a firma wystosowała pilny apel do rządu o systemowe wsparcie. To pierwsza tak celowa agresja wymierzona w polski zakład produkcyjny działający na terytorium Ukrainy.
- Zobacz też: Tak wyglądały ostatnie chwile życia Kołaczkowskiej. To co powiedzieli przyjaciele, rozrywa serce
Barlinek pod ostrzałem. Rosjanie trafili z trzech kierunków
Do ataku doszło w nocy z 15 na 16 lipca. Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski potwierdził, że rosyjskie drony uderzyły w zakład Grupy Barlinek w ukraińskiej Winnicy. Jak przekazał szef MSZ, uderzenia były zaplanowane i przeprowadzone z trzech różnych kierunków.
Według informacji ukraińskich Sił Powietrznych, Rosjanie użyli w ataku ponad 400 dronów, w tym 255 typu Shahed oraz rakiety balistycznej Iskander-M. Część bezzałogowców pełniła rolę wabików mających zmylić obronę przeciwlotniczą.
Są ranni, zakład niemal doszczętnie zniszczony
W wyniku ostrzału ranne zostały co najmniej dwie osoby, z których jedna doznała ciężkich poparzeń. Na miejscu działały ukraińskie służby ratunkowe i konsulat RP. Jak na razie nie odnotowano ofiar wśród obywateli Polski, ale obrażenia i straty materialne są poważne.
– Rosyjskie drony uderzyły w fabrykę Grupy Barlinek w Winnicy. Szef zakładu powiedział mi przed chwilą, że celowo, z trzech kierunków. Są ranni, w tym dwoje ciężko poparzonych – poinformował minister Sikorski.
Zdjęcia zniszczeń porażają. „Przed nami długie miesiące odbudowy”
Loading tweet...
— GoniecPL (@GoniecPL) July 21, 2025
Piotr Lipko z firmy MS Galleon, reprezentującej Grupę Barlinek, opublikował w serwisie LinkedIn zdjęcia przedstawiające zgliszcza zakładu. Widać na nich wypalone konstrukcje, zawalone dachy i zniszczone hale. Widok jest dramatyczny.
– Przed nami długie miesiące odbudowy – napisał Lipko, dodając, że mimo ogromnych strat firma nie zamierza się poddawać.
Loading tweet...
— OficjalneZero (@OficjalneZero) July 21, 2025
Pilny apel o pomoc. „Polski rząd musi zareagować”
W związku z atakiem Grupa Barlinek wystosowała apel do polskiego rządu, prosząc o szybkie i zdecydowane działania. Firma przypomniała, że prowadzenie działalności w strefie wojny wiąże się z ogromnym ryzykiem, a inwestorzy zagraniczni nie mogą być pozostawieni sami sobie.
– Zwracamy się do władz Polski z apelem o pilne podjęcie działań wspierających poszkodowaną firmę – napisano w oficjalnym stanowisku.
Głos zabrała także Rada Przedsiębiorczości, podkreślając konieczność stworzenia długofalowego systemu pomocy dla firm, które zdecydowały się pozostać na Ukrainie mimo rosyjskiej agresji.
16, 2025Rosyjskie drony uderzyły w fabrykę Grupy Barlinek w Winnicy. Szef zakładu powiedział mi przed chwilą, że celowo, z trzech kierunków. Są ranni, w tym dwoje ciężko poparzonych. Działają służby ukraińskie, także nasz konsulat.
Zbrodnicza wojna Putina przybliża się do naszych granic.— Radosław Sikorski 🇵🇱🇪🇺 (@sikorskiradek)
Loading tweet...
— Sikorskiradek (@sikorskiradek) July 21, 2025
Atak na Barlinek to nie przypadek. To ostrzeżenie dla całej Europy
Zaatakowanie polskiego zakładu produkcyjnego nie jest przypadkiem – to wyraźny sygnał, że Rosja nie cofnie się przed próbą zastraszenia zagranicznych inwestorów i destabilizacji regionu. To także kolejny dowód na to, że wojna w Ukrainie niesie realne konsekwencje dla państw sąsiednich, w tym Polski.
Radosław Sikorski nazwał wydarzenia w Winnicy „zbrodniczą wojną Putina”, która zbliża się niepokojąco blisko do naszych granic. W tym kontekście apel Grupy Barlinek nie powinien zostać zignorowany – to nie tylko walka o firmę, ale także o bezpieczeństwo gospodarcze Polski.