Miriam Rebodello położyła rączkę swojego 6-letniego synka na włączoną kuchenkę. Chłopiec został w wyniku działania swojej matki dotkliwie poparzony, a 29-latka została oskarżona o znęcaniem się na dzieckiem. – Nie jestem złą matką – przekonuje Amerykanka, która uważa takie metody wychowawcze za normę. Sędzia był zszokowany tłumaczeniami kobiety.
Powodem takiej reakcji matki miały być słabe oceny jej syna. Ponadto dziecko miało bić swoich rówieśników w szkole, o czym informowali nauczyciele. Kobieta tłumaczyła przed sądem, że nie chce, aby jej syn w przyszłości został przestępcą. Dodatkowo podkreśliła, że jej zdaniem takie metody wychowawcze pozytywnie wpłyną na dalsze zachowanie jej syna.
Sąd w odpowiedzi na tłumaczenie kobiety podkreślił, że takie metody wychowawcze nigdy nie będą akceptowane w USA.
Kobieta została oskarżona o znęcanie się nad dzieckiem, jednak już w ostatni piątek Miriam została wypuszczona z aresztu za kaucją. Amerykanka za swoje zwolnienie zapłaciła 7,5 tys. dolarów, czyli ok. 27 tys. zł. Chłopiec natomiast zostanie przekazany do rodziny zastępczej.