Włoski dziennik „Il Sole-24 Ore” krótko po pożarze katedry Notre Dame opisał sprawę ekspertyzy sprzed trzech lat. Otóż profesor Uniwersytetu w Wersalu, Paolo Vannucci, miał w niej napisać, że system przeciwpożarowy katedry jest nieskuteczny oraz że istnieje duże ryzyko pożaru, spowodowanego zwarciem w instalacji elektrycznej. Raport ten został utajniony.
Paolo Vannucci, włoski naukowiec pracujący na Uniwersytecie w Wersalu na zlecenie CNRS, czyli Francuskiego Ośrodka Badań Naukowych przeprowadził szczegółowe badanie katedry Notre Dame pod kątem bezpieczeństwa. W swojej ekspertyzie Vannucci stwierdził, że „skoncentrowane na przełomie wieków pyły” powodują, że zwarcie w instalacji elektrycznej lub po prostu przewody używane podczas prac remontowych mogą doprowadzić do pożaru. Profesor zauważył również, że w katedrze nie ma skutecznego systemu przeciwpożarowego.
Co dziwne, nazwisko włoskiego profesora nie pojawiło się w raportach po wybuchu pożaru katedry. W rozmowie z tygodnikiem „Marianne” Vannucci stwierdził, że francuskie władze utajniły raport z obawy przed „zainspirowaniem” potencjalnych terrorystów, którzy mogliby wykorzystać informacje zawarte w ekspertyzie.
W czwartek agencja Associated Press poinformowała nieoficjalnie o wstępnych przyczynach pożaru katedry Notre Dame. Miało nią być właśnie zwarcie elektryczne. Informację o tym przekazał dziennikarzom AP chcący zachować anonimowość przedstawiciel francuskiej policji.