Piotr Liroy -Marzec cztery lata temu wszedł do wielkiej polityki. Został posłem z ramienia ruchu Kukiz’15. Później jednak poróżnił się z liderem formacji i poszedł własną drogą. Znany raper ostatnio wszedł w komitywę między innymi z Januszem Korwinem-Mikke, Grzegorzem Braunem. To się bardzo nie spodobało jego staremu znajomemu, Krzysztofowi Skibie.
Z relacji lidera grupy Big Cyc wynika, że to on wprowadzał Liroya w wielki świat polskiego show-biznesu.
To ja zrobiłem z nim pierwszy wywiad dla telewizji. Nazywał się wówczas PM Cool Lee. Dotarł do nas do programu „Lalamido”, który w latach 90. realizowaliśmy dla TVP 2. Wydał się na tyle ciekawy i inny od wszystkich, że reżyser Beata Dunajewska postanowiła zrobić mu kilka clipów, a potem krótki program o nim samym. Pomogliśmy mu zaistnieć, bo wydał się nam oryginalny. Jeszcze hip hop nie był w Polsce modny. Ale wkrótce (w dużej mierze za sprawą programu MTV „Yo! Raps”) stał się muzyczną bombą , która zmieniła polską scenę muzyczną
– napisał Krzysztof Skiba na Facebooku.
Popularny wokalista i autor tekstów nie może darować Liroyowi politycznej wolty.
Dawno temu byłem kumplem Liroya, a ostatnio widzieliśmy się ze dwa lata temu w studiu TVN, wkrótce po tym jak wywalił go z partii Kukiz. Żartował z lidera swej byłej już partii i mówił, że teraz pójdzie swoją drogą. Nie przypuszczałem, że będzie to droga z tak nieciekawym towarzystwem. Droga do ścieku
– podsumował dosadnie Krzysztof Skiba.
Jak sądzicie? Polityczna rozgrywka czy faktyczne żale „byłego kolegi”?