Szef rosyjskiej mafii w Polsce przerywa milczenie! Ujawnia całą prawdę. To mrozi krew w żyłach. Gdzie my żyjemy?!

Różne osoby oraz organizacje zgłaszały się do niego po pomoc. Był w stanie załatwić dla nich wszystko. Nazar M. ps. „Niedźwiedź”, rezydent rosyjskiej mafii w Polsce, w nowej książce Artura Górskiego „Ruska mafia” opowiada, dlaczego Władimir Putin stoi za rosyjską przestępczością zorganizowaną oraz kto odpowiada za przejęcie władzy na Krymie.

Mówi się o niej największa mafia świata. Jej brutalność szokuje, a FBI uważa ją za największą mafijną organizację na świecie. W styczniu do sklepów trafi książka Artura Górskiego „Ruska Mafia”. To rozmowa dziennikarza z Nazarem M, rezydentem wschodniej mafii w czasach Pruszkowa i Wołomina w Polsce. W rozmowie z tygodnikiem „Wprost” autor książki opisuje działalność rosyjskiej organizacji przestępczej w naszym kraju.

– Był mistrzem kick boxingu i reprezentantem Białorusi, a jednocześnie wysoko postawionym członkiem grupy przestępczej z Mińska – opisuje Nazara M. autor „Ruskiej Mafii”. – Do Polski przybył w latach 90., bo musiał uciekać przed białoruską policją, która deptała mu po piętach – dodaje.

Do Polski Nazar M. przybył na zaproszenie „Pershinga”. W ten sposób był łącznikiem pomiędzy międzynarodowym światem przestępczym a przedstawicielami świata mafijnego z byłego ZSRR. – Pracował dla wszystkich, był odpowiedzialny za logistykę – tłumaczy jego rolę w Polsce Górski.

Dziennikarz zdradza też, że anektowany przez Rosję w 2014 r. Krym został przejęty przez mafię. – Jeżeli się przyjrzymy, kim są władze Krymu, skąd się wywodzą, czym się zajmowali, to możemy przypuszczać, że cała administracja jest budowana na strukturze grup przestępczych. To oznacza także, że Putin o tym wie, i to widocznie mu pasuje – mówi w rozmowie z „Wprost” Górski. Jego zdaniem polskie grupy przestępcze nie mają na tyle mocy, aby wspierać konflikt ukraińsko-rosyjski, choć jak sam mówi, nie jest tajemnicą, że Polacy mieli bliskie związki z ukraińską mafią.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Tygodnikowi „Wprost” udało się także porozmawiać z bohaterem książki, Nazarem M. Opisuje m.in w jaki sposób odzyskał skradzioną limuzynę rosyjskiego ministra. – Taka była moja rola: dostawałem do załatwienia rozmaite missions impossible, rozsiane po całym świecie, i siedząc w Warszawie, próbowałem pociągać różne sznurki – opowiada. – Czasami wykorzystywałem moje polskie znajomości, ale czasem one nie miały żadnego znaczenia – mówi tygodnikowi „Wprost”.

Zdaniem Górskiego rosyjska mafia w naszym kraju nie jest tak aktywna jak kiedyś, ale są grupy, które są zainteresowane współpracą z nimi. Szczególnie te z sektorów strategicznych. – Wystarczy wspomnieć jedną z najgłośniejszych polskich afer dotyczących sektora energetyki – mówi Górski.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});