Ta sprawa poruszyła całą Polskę. Morderstwo ma lego chłopca, Aleksandra Borysa jest zdecydowanie jedną z głośniejszych spraw ostatnich czasów. Najpierw niewyjaśnione zabójstwo, następnie prawie trzytygodniowe poszukiwania sprawcy czynu – 44-letniego ojca chłopca. Dopiero teraz Oluś mógł zostać pochowany, odbył się jego pogrzeb. To jak wygląda grób – łamie serce.
- Powiązane z tematem:
- Wyniki sekcji zwłok zamordowanego 6-latka. „Dziecko musiało cierpieć”
- Grzegorz Borys zostawił list, jego treść mrozi krew w żyłach
- Ofiara Borysa nie może być pochowana. Powód łamie serce
W ostatnich dniach informowano o wydaniu zwłok Grzegorza Borysa, sprawcy i ojca zamordowanego chłopca. Zwłoki 44-latka odnaleziono w zbiorniku Lepusz na terenie Parku Krajobrazowego w Gdyni. Mężczyzna miał na ciele rany cięte oraz postrzałowe. Zamknięto wówczas sprawę poszukiwań. Wciąż jednak nie wiadomo było, czy rodzina chłopca mogła odebrać ciało aby móc wyprawić w końcu pogrzeb i pożegnać małego Aleksandra.
Tak wygląda grób 6-letniego Olusia
O pogrzebie poinformował serwis „Fakt”, który jednocześnie na prośbę najbliższych nie zdradza gdzie dokładnie znajduje się grób dziecka. Dziennik opisał jednak, że widok grobu 6-letniego chłopca jest bardzo bolesny, wręcz poruszający. Opisano, że grób Olusia z Gdyni pokrywają białe róże, które są symbolem czystości i niewinności.
Szczególną uwagę jednak przykuwają dwa wieńce ofiarowane przez dziadków, matkę i starszego brata. Wieńce są w kształcie serc, okraszone napisem: „Byłeś słoneczkiem naszego życia”, „Kochany Aniołku na zawsze zostaniesz w naszych sercach”
Są tam również pozostawione kwiaty od przyjaciół rodziny oraz sąsiadów. Wszystkim wciąż niemożliwym jest się pogodzić z faktem, że Aleksander nie żyje i że zabił go jego własny ojciec i to w tak okrutny i bestialski sposób.
– To był cudowny chłopiec, ciężko mi o tym mówić, bardzo grzeczny, lubił się bawić klockami i zwierzątkami, ostatnio chodził w takich zielonych okularkach – zdradziła w niedawnej w rozmowie z „Faktem” Wioletta Marczyńska, przedszkolna wychowawczyni Olka.
Gdy śledczy ujawnili w jaki sposób zginął chłopiec był to zdecydowanie najgorszy moment w całej sprawie. Chłopiec miał być w pełni świadom tego co się dzieje, próbował się bronić zasłaniając rączkami chcąc uniknąć ciosów nożem gdy jego własny ojciec zaatakował go. Grzegorz Borys napadł na dziecko jak te leżało w łóżku. Mimo ogromnej woli walki i chęci życia, dziecko nie miało najmniejszych szans.
Źródło: Fakt, Goniec
- Polecamy również:
- Pilne zwolnienie w „Dzień Dobry TVN”. Ciężko w to uwierzyć
- Nie żyje znana, polska aktorka. Pracowała do samego końca
- Kłamstwo Waldemara wyszło na jaw. Pokazał zdjęcie zza granicy
- Monika Miller podjęła właśnie decyzję. Fani są załamani, błagają żeby tego nie robiła
- Sensacyjne informacje o kierowcy BMW. Sebastian M. nie trafi do aresztu?
- Ile zarabia Katarzyna Cichopek? Kwoty zwalają z nóg