Totalny upadek ludzkości! Ratownicy wyławiali ciało dziecka, a plażowicze… [WIDEO]
Wstyd. Tylko tak można określić zachowanie plażowiczów w Darłówku, którzy w sobotę byli świadkami, jak ratownicy wyławiają z morza zwłoki dziecka.

Ciało prawdopodobnie należy do 13-latka, który we wtorek utonął wraz z dwójką rodzeństwa.

Żądny sensacji tłum gapiów nie reagował na polecenia służb, by zabrać dzieci. „Dla plażowiczów to kolejna atrakcja” – napisał dziennikarz Sylwester Latkowski, który był świadkiem całego zajścia.

Sylwester Latkowski na swoim kanale w serwisie YouTube opublikował wideo, na którym widać akcję ratunkową na plaży w Darłówku.

Na nagraniu widać żądny sensacji tłum gapiów, który obserwuje, jak ratownicy wyciągają z morza zwłoki chłopca. Ciekawość bierze górę i nikt nie myśli o tym, by przykrego widoku oszczędzić przebywającym na plaży dzieciom.

Sylwester Latkowski opatrzył nagranie komentarzem, w którym napisał, że plażowicze nie reagowali na polecenia służb, by „zabrać dzieci”.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

„Darłówko. Siedzę w kawiarni. Dopiero po czasie spostrzegam przyczynę zgromadzenia ludzi na końcu plaży.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Przy falochronie. Komendant policji krzyczy: „Zabierzcie dzieci.” Nikt się tym nie przejmuje. Ludzie obserwują, jak ratownicy przejmują ciało chłopca, by zabrać je z tego miejsca. Prawdopodobnie to 13 latek, który utopił się we wtorek.

Dla plażowiczów to kolejna atrakcja. Wydarzenie, o którym będzie się mówiło w czasie obiadu i kolacji, przez telefon znajomym. Nikt nie zamierza porzucić wygrzewania się na słońcu, ani kąpania w morzu. Życie trwa, jak co dzień. Wakacje.” – opisuje zdarzenie dziennikarz.

Do tragedii doszło 14 sierpnia. Rodzice Anna i Damian K. z czworgiem dzieci – 2-letnim Adasiem, 11-letnią Zuzią, 13-letnim Kamilem i rok starszym Kacprem poszli na plażę. Rozłożyli się w miejscu oznaczonym jako Czarny Punkt Wodny. Oznacza on całkowity zakaz kąpieli w tym miejscu.

Tego dnia mocno wiało. Fale sięgały około półtora metra. W takich warunkach do wody weszło troje dzieci państwa K. Rodzice zostali na brzegu z najmłodszym dzieckiem. Gdy pani Anna z najmłodszym Adasiem wróciła z toalety, okazało się, że dzieci nie ma.

Po kwadransie z wody wyciągnięto nieprzytomnego Kacperka. Niestety, chłopiec zmarł w szpitalu. Na morzu trwały poszukiwania Zuzi i Kamilka. W piątek znaleziono ciało 11-letniej dziewczynki, a w sobotę z morza wyłowiono zwłoki chłopca.