Wstrząsające wyznanie Dody! Potwierdziła najgorsze.

Wokalistka była w trakcie przygotowań do trasy koncertowej, po której wiele sobie obiecywała. Wszystko było dopięte na ostatni guzik. Tymczasem los nie pierwszy już raz popsuł szyki piosenkarce i wystawił ją na próbę.

„Z przykrością muszę przełożyć aktywności zawodowe na późniejszy czas. W mojej rodzinie pojawił się nowotwór. Proszę o wyrozumiałość i wsparcie” – takimi słowami Doda poinformowała o nieszczęściu, które dotknęło jej rodzinę…

W rozmowie z „Rewią” Doda zdradziła, że chodzi o życie jej taty Pawła. Teraz liczy się dla niej tylko to, by go ratować.

„Dziękuję Wam za troskę i setki wiadomości wysyłanych codziennie, również od lekarzy z chęcią pomocy.

Mój tata przeszedł poważną operację, dochodzi do siebie i czuje się coraz lepiej. Dzięki czemu i ja staję psychicznie na nogi. Jeżeli wszystko pójdzie dobrze, to zobaczymy się 5.04 na podpisywaniu płyt w Poznaniu. Cieszę się na to spotkanie. Trzymajcie kciuki” – napisała Doda na Facebooku.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Artystka jest zaprawiona w bojach. Wystarczy przypomnieć 2010 rok, kiedy jej ówczesny narzeczony Adam „Nergal” Darski (41 l.) zachorował na białaczkę. Piosenkarka zorganizowała wtedy ogólnopolską akcję poszukiwania dawcy szpiku. Apel odbił się szerokim echem. Dzięki Dodzie Nergal przeszedł przeszczep i dzisiaj jest już zdrowy.

Pięć lat później, w 2015 roku okazało się, że mama Dody, Wanda (65 l.), zachorowała na raka. Córka porzuciła wtedy zawodowe zobowiązania i nie odstępowała mamy na krok. Spała na podłodze obok jej szpitalnego łóżka, gotowa w każdej chwili nieść jej pomoc. I znowu wygrała!

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Pani Wanda wróciła do zdrowia, a Doda była najszczęśliwsza na świecie. Niestety, nie cieszyła się długo, bo niebawem zachorowała jej najkochańsza babcia Pelagia (†91 l.).

Kiedy pani Pelagia w poważnym stanie trafiła do szpitala, piosenkarka zareagowała natychmiast. Zatrudniła pielęgniarki, kupiła dla babci specjalne łóżko, by w komfortowych warunkach mogła wracać do zdrowia. Pani Pelagia dożyła jeszcze jej ślubu z Emilem Stępniem (42 l.). Zmarła w czerwcu zeszłego roku.

Fatum nie opuszcza jednak rodziny Rabczewskich. Niedawno zatrważającą diagnozę usłyszał tata piosenkarki. Sportowiec sztangista, medalista mistrzostw świata i Europy, który nie bał się niczego, musi stanąć do swojej życiowej walki.

To po nim Dorota odziedziczyła upór i siłę. Walka o zdrowie taty to teraz dla niej najważniejsze wyzwanie. Nie liczy się nic innego. Na szczęście nie jest w tym sama. Ma u boku kochającego męża. I wiarę, która w tej chwili ma dla niej głębszy wymiar…

https://www.facebook.com/officialdoda/posts/2310427179002552