Skandal w Warszawie na warszawskiej uczelni: Politechnika Warszawska ma powody do zmartwień, bowiem nastąpił wyciek danych studentów, kandydatów na studia oraz absolwentów.
Czytaj też: Wpadka Kidawy-Błońskiej! To się nie dzieje naprawdę
Do internetu trafiła baza danych serwisu okno.pw.edu.pl. Chodzi o stronę Ośrodka Kształcenia na Odległość Politechniki Warszawskiej – tłumaczy Zaufana Trzecia Strona.
Dane o których mowa są bardzo szczegółowe i określane jako dane wrażliwe. Wyciec mogły te nawet sprzed 12 lat.
Jeszcze nie ustalono w jaki sposób doszło do niewątpliwego przestępstwa. Nie ustalono czy jest to działanie celowe czy przypadkowe. Wiadomo jedynie, że stało się to 3 maja 2020 roku około godziny 17:00.
Prócz tego wiemy na pewno, że kandydaci na studia, studenci i niektórzy z pracowników dydaktycznych Politechniki Warszawskiej mają powody do zmartwień.
Zobacz również: Szok! Córka Kowalskiej nie miała koronawirusa. Wszyscy oszukani
Baza zawierająca wszystkie dane wrażliwe ma ponad 3 GB danych. Zawierają się w nich między innymi: historia edukacji z pracą danej osoby włącznie, oceny, opinie i historie płatności.
Wszystkie te dane podzielone są na 3 podzbiory. Pierwszy z nich zawiera ważne informacje dotyczące około tysiąca kandydatów na studia inżynierskie z ostatnich dwóch lat, drugi – dane około 5 tys. studentów z lat 2008-2020, trzeci natoimast – dane blisko 200 pracowników naukowych
Wyciek danych w Warszawie – Politechnika Warszawska ma powody do obaw
Źródło informujące o gigantycznym wycieku informuje, że listy zawierają najbardziej wrażliwe dane takie jak:
- imię i nazwisko,
- login,
- hasz hasła,
- adres e-mail,
- nr telefonu,
- data i miejsce urodzenia,
- narodowość,
- imiona rodziców,
- nazwisko panieńskie matki,
- PESEL,
- NIP,
- rodzaj i nr dokumentu tożsamości,
- adres zamieszkania, zameldowania i korespondencyjny,
- nazwa ukończonej szkoły średniej,
- adresy IP logowań
- oraz wiele dodatkowych, mniej istotnych danych.
Hasła, są w pewien sposób niewidoczne, jednakże nie niemożliwe do wyciągnięcia natomiast niepokojące jest to, że takie dane jak numer dowodu osobistego czy PESEL są podane jak na tacy. Wiadomo nie od dziś, że mając te dane w połączeniu z adresem oraz imieniem i nazwiskiem można bez problemu wziąć pożyczkę przez internet bądź kupić coś na raty.
Zgodnie z obowiązującym prawem uczenia warszawska ma teraz obowiązek poinformować wszystkich których dane zostały naruszone. Natomiast to nie koniec. Wszystkim studentom, kandydatom na studia i absolwentom, których dane mogły wyciec zaleca się zastrzeżenie dokumentów.
W tym przypadku nie pozostaje nic innego jak wymiana dokumentu tożsamości, aby móc obronić się przed ewentualną próbą wyłudzenia.
Źródło: dobreprogramy.pl
Polecamy także:
Sensacja w sprawie wyborów! PKW zabrała głos
Tomasz Kammel stracił pracę. Znamy powody jego zwolnienia z TVP
Kolejne zgony i zakażenia. Dane mówią same za siebie. Co dalej?