Zamach na George’a Sorosa. Urządzenie wybuchowe znaleziono w skrzynce pocztowej domu miliardera, filantropa i działacza politycznego pod Nowym Jorkiem – poinformowała dziś lokalna policja, cytowana przez dziennik „New York Times”.
Policyjne źródła, które przywołuje gazeta, potwierdziły, że funkcjonariusze zostali wezwani na miejsce zdarzenia w miejscowości Bedford w poniedziałek po południu.
Jedna z osób zatrudnionych w domu (Sorosa) otworzyła paczkę i zobaczyła coś, co wyglądało jak urządzenie wybuchowe. Następnie wyniosła paczkę na zalesiony obszar i wezwała miejscową policję
– poinformowano w wydanym oświadczeniu.
Podejrzany ładunek. Zamach na George’a Sorosa
Saperzy wywieźli podejrzany pakunek i przeprowadzili jego kontrolowaną detonację. Według „NYT” Sorosa nie było w domu, gdy urządzenie zostało znalezione.
Policja przekazała sprawę FBI, które potwierdziło wszczęcie śledztwa oraz zapewniło, że nie ma zagrożenia dla obywateli.
Urodzony na Węgrzech Soros zbił majątek na prowadzeniu funduszu hedgingowego; obecnie zajmuje się działalnością charytatywną. Jest też aktywny politycznie.
Komu naraził się George Soros?
Jak pisze „NYT”, często wpłaca darowizny na rzecz kandydatów Partii Demokratycznej – milionowymi kwotami wsparł m.in. kampanię kandydata na prezydenta Johna Kerry’ego w 2004 roku, na wczesnym etapie poparł prezydencką kampanię Baracka Obamy, a w 2016 roku Hillary Clinton. Przekazał też łącznie co najmniej 18 mld dolarów założonym przez siebie fundacjom Open Society, zajmującym się promowaniem demokracji i praw człowieka na świecie.
Jak pisze „NYT”, działalność Sorosa sprawiła, że stał się celem ataków środowisk prawicowych i antysemickich oszczerstw. Przez władze Węgier jest oskarżany o działania na rzecz sprowadzenia do Europy milionów uchodźców. Z kolei w październiku republikański członek Izby Reprezentantów z Florydy Matt Gaetz zarzucił mu, że sponsoruje wielotysięczny marsz migrantów zmierzających z krajów Ameryki Środkowej przez Meksyk do granicy USA, na co nie przedstawił dowodów.