
Aleksandra Popławska to polska aktorka znana przede wszystkim z takich produkcji jak „Wataha” w HBO oraz „Barwy Szczęścia” w TVP. Niedawno aktorka wypowiedziała się na temat braku zaangażowania z jej strony w akcję „Me Too”, która miała na celu walkę z molestowaniem w środowisku artystycznym. Przyznała przy tym, że w swojej dotychczasowej karierze miała do czynienia z molestowaniem, lecz z pewnych powodów zrezygnowała z uczestnictwa w wspomnianej inicjatywie. Jakie były tego powodu i co spotkało gwiazdę serialu Wataha i HBO?
Aleksandra Popławska o molestowaniu
Czytaj też: Gąsiewska rozstała się ze Zdrójkowskim?! Na zdjęciu pokazała się z kimś innym!
Aleksandra Popławska to polska aktorka znana przede wszystkim z takich produkcji jak „Wataha” w HBO oraz „Barwy Szczęścia” w TVP. Aktorka na małym i dużym ekranie występuje od bardzo dawna. W tym czasie doświadczyła wiele sytuacji, w których otrzymywała dwuznaczne propozycję od decyzyjnych osób. Mimo wszystko nie zamierzała wziąć udziału w akcji „Me too”, która miała na celu rozpoczęcie dyskusji nad zjawiskiem molestowania w środowisku artystycznym. Czemu podjęła taką decyzję? Okazuje się, że przerażającym czynnikiem okazał się być przesyt i mnogość zaangażowanych w akcję osób.

Czytaj też: Andrzej Grabowski komentuje swój rozwód. Nie przebiera w słowach!
„Mężczyźni, od których mogło coś zależeć w mojej karierze, podczas rozmowy na temat pracy położyli mi rękę w niefortunnym miejscu. I to był koniec. Wychodziłam. było dla mnie oczywiste, że nie chcę mieć żadnego kontaktu z tymi osobami, chociaż to groziło zawodowymi konsekwencjami. Moja kariera być może przebiegła wolniej, trudniej, ale nie wyobrażam sobie, żeby postąpić wtedy inaczej” – mówiła Aleksandra Popławska.
„Ja zamknęłam temat na samym początku, czy mogę więc te sytuacje nazwać molestowaniem, czy była to „niemoralna propozycja”? Gdyby ktoś mi nie pozwolił wyjść z gabinetu i zrobił coś wbrew mojej woli, byłoby to molestowanie czy jednak już gwałt? Gdybym jednak została i pozwoliła na coś więcej, to byłby to romans, bo zostałabym tam z własnej woli?” – mówiła w rozmowie z GW, Aleksandra Popławska.
POLECAMY: