Tomasz Kammel ma za sobą niejeden skandal i nieraz zaliczył wpadkę o czym postanowił opowiedzieć w internetowym show „Domówka u Dowborów” prezentowanym na portalu Instagram, gdzie prowadzącymi rzecz jasna byli Joanna Koroniewska oraz Maciej Dowbor.
Czytaj też: Jackowski przedstawił wizję dla Warszawy. To czeka stolicę
Tomasz Kammel to już praktycznie ikona polskiej telewizji. Nikt chyba nie wyobraża sobie najważniejszych imprez TVP bez jego obecności. Kammel na samym szczycie medialnym jest już prawie od 25 lat. Z samą telewizją publiczną jest związany od 1997 roku. Przez ten czas wyznał, że niejednokrotnie zdarzały mu się wpadki, o których dziś postanowił opowiedzieć.
Tomasz Kammel zaliczył niejedną wpadkę
Tomasz Kammel to zdaniem wielu jeden z najlepszych polskich prezenterów. Za tym stwierdzeniem może przemawiać choćby fakt jego prawie ćwierćwiekowej pracy dla TVP. Władze państwowej telewizji przez ten czas zmieniały się wielokrotnie, lecz nigdy to nie dotykało Kammela, który do dziś prowadzi najważniejsze programy w państwowej telewizji.
Mimo wszystko i jemu zdarzały się wpadki, a także mini skandale w ciągu swojej dotychczasowej pracy. O tych największych postanowił opowiedzieć w rozmowie z Joanną Koroniewską oraz Maciejem Dowborem.
Jedna z sytuacji dotyczy wpadki z mikrofonem.
Ta historia potwierdza to, co zawsze mówię, czyli że w naszym zawodzie mikrofon jest tym samym, co karabin w wojsku. Bez względu na to, czy jest nabity czy nie, zawsze myśl, że jest włączony. Na tej imprezie zapowiadałem gościa, który miał być objawieniem, hitem, ratunkiem dla firmy, która miała złe wyniki, nowym dyrektorem, który miał podnieść wszystkich pracowników na duchu. Wygłosił płomienne przemówienie, miał mikrofon nagłówny, schodzi ze sceny, na sali owacje, i nagle w głośnikach słychać jego głos: „Z takimi baranami, to już ja widzę, jak my damy radę”
– wspominał dziennikarz.
Zobacz również: Nie żyje legenda muzyki. Polska w żałobie
W innej sytuacji Tomasz Kammel miał zapowiedzieć występ czeskiej gwiazdy estrady – Heleny Vondrackovej.
Na próbie umówiliśmy się, że przed jej występem przeprowadzę wywiad i zacznę słowami: „Pani pierwszy wielki występ w Sopocie miał miejsce w 1976 roku”. Potem już podczas koncertu, stoję na scenie, adrenalina, wychodzi Helena, ja mówię, jak ustaliliśmy, że pierwszy występ w 1976, a ona nagle, że nie, że w 1971 – opowiedział Kammel. Ta zmiana w scenariuszu, a także buczenie publiczności, tak bardzo wybiły go z rytmu, że powiedział coś, czego szybko pożałował.
Źródło: Plotek
Polecamy także:
Rusin wybuchła płaczem na żywo! Padły przykre słowa
Tak wyglądają ręce Manowskiej! Okropny widok
„Zenek Martyniuk nie żyje”. Wstrząsający post na Facebooku