Karol Strasburger nagle podzielił się ogromną radością ze światem. Nikt nie wiedział…
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Karol Strasburger od ponad trzech dekad jest niekwestionowaną gwiazdą polskiej telewizji. Jako gospodarz „Familiady” zyskał sympatię milionów widzów, a jego słynne „suchary” stały się częścią popkultury. Jednak mało kto wie, że 78-latek od lat jest również pasjonatem tenisa. Sport ten odgrywa w jego życiu ogromną rolę, a sam Strasburger nie ukrywa, że właśnie na korcie czuje wyjątkową adrenalinę i radość.

Pasja, która daje mu energię

W rozmowach z mediami aktor wielokrotnie przyznawał, że tenis to coś więcej niż hobby. – To moja pasja od wielu lat. Skupiam się na rywalizacji, bardzo lubię tę nutkę adrenaliny – podkreślał. Nic więc dziwnego, że chętnie bierze udział w turniejach, nawet jeśli mierzy się z dużo młodszą konkurencją.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Ostatnie dni były dla niego wyjątkowo intensywne. Na swoim profilu w mediach społecznościowych Strasburger opublikował serię zdjęć i nagrań z kortu, relacjonując swoje zmagania w tegorocznym turnieju Beskid Cup.

Karol Strasburger – początek z trudnym wynikiem

Jak wyznał prezenter, rywalizacja singlowa w tym roku nie przyniosła mu sukcesu. – Beskid Cup 2025 w wersji singlowej, przy takiej konkurencji, nie mógł zakończyć się dla mnie sukcesem. Nie pomógł nawet doping żony i przyjaciół – relacjonował z uśmiechem. Mimo to nie zamierzał się poddawać i szybko przeniósł swoją energię na grę w deblu.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Historyczny finał po latach starań

W kolejnych postach Strasburger podzielił się radosną nowiną – po wielu latach prób udało mu się awansować do finału gry podwójnej. – Po wielu latach prób pokonania nieco młodszej konkurencji doszedłem do FINAŁU debla podczas Beskid Cup 2025 – pisał podekscytowany.

W półfinale, grając w parze z Mariuszem Kałamagą, zmierzyli się z Anną Guzik i Wojtkiem T. W decydującym meczu finałowym spotkali się natomiast z duetem Władek Grzywna – Przemysław Ziejmo. Strasburger pozostawił fanów w napięciu, prosząc o chwilę cierpliwości na publikację nagrania z dekoracji.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Drugie miejsce i duma z wyniku

Ostatecznie gospodarz „Familiady” zakończył turniej na drugim miejscu, co przyjął z dużą satysfakcją. – Mamy pudło! Drugie miejsce – nie jest źle! – podsumował. Zapowiedział także, że wkrótce opublikuje materiały z uroczystej kolacji kończącej turniej.

Dla Strasburgera to nie tylko sportowy sukces, ale także dowód, że pasja i determinacja nie znają wieku. Jego relacje z Beskid Cup 2025 spotkały się z ogromnym odzewem fanów, którzy gratulowali mu formy i zaangażowania.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});