
Lech Wałęsa po raz kolejny zabrał głos w sprawie, która wzbudza duże emocje w polskiej polityce. Były prezydent publicznie zwrócił się do premiera Donalda Tuska, apelując o ponowne rozważenie kandydatury Mariana Banasia na stanowisko prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Zdaniem Wałęsy obecny szef NIK udowodnił, że jest „państwowcem z krwi i kości” i nie powinien być zastępowany żadnym z zaproponowanych kandydatów.
Mocne słowa w obronie Banasia
W swoim wpisie w mediach społecznościowych były lider „Solidarności” bezpośrednio poprosił premiera o zmianę decyzji kadrowej.
– Proszę zastanowić się nad wystawieniem ponownej kandydatury sprawdzonego w boju o polskie sprawy p. Mariana Banasia – napisał Wałęsa, podkreślając, że jego ocena opiera się na dotychczasowych działaniach prezesa NIK oraz raportach publikowanych przez Izbę.
Wałęsa nie krył, że w jego opinii Banaś to „wysokiej klasy, profesjonalny urzędnik państwowy”. Były prezydent uważa, że dotychczasowe osiągnięcia i postawa obecnego prezesa powinny mieć decydujący wpływ na decyzje personalne podejmowane w rządzie.
Koniec kadencji i procedura wyboru nowego prezesa NIK
Kadencja Mariana Banasia dobiega końca 30 sierpnia 2025 r., a termin zgłaszania kandydatur minął 31 lipca. Zgodnie z prawem, propozycje mogła składać grupa co najmniej 35 posłów lub marszałek Sejmu. Do konkursu zgłoszono dwie kandydatury – Tadeusza Dziuby oraz Mariusza Haładyja.
Proces wyboru nowego prezesa NIK przewiduje, że Sejm powołuje kandydata bezwzględną większością głosów, a następnie decyzję zatwierdza Senat. Głosowanie zaplanowano na posiedzenie Sejmu w dniach 10–12 września 2025 r. Do czasu objęcia urzędu przez następcę, obecny prezes pełni swoje obowiązki. Ustawa przewiduje też, że ta sama osoba może sprawować tę funkcję maksymalnie przez dwie kadencje.
Kim są kandydaci do kierowania NIK?
Tadeusz Dziuba ma za sobą długą historię działalności publicznej. Był posłem Sejmu kontraktowego (1989–1991), a także parlamentarzystą w VII i VIII kadencji z ramienia PiS. W latach 2005–2007 pełnił funkcję wojewody wielkopolskiego, a w 2019 r. został wiceprezesem NIK – stanowisko to zajmował do grudnia 2023 r. Jego zwolennicy podkreślają, że doskonale zna procedury Izby i potrafi skutecznie zarządzać zespołami kontrolnymi.
Mariusz Haładyj to prawnik z wykształcenia i doświadczeniem w administracji rządowej. Jest absolwentem KUL, a także ukończył studia podyplomowe z prawa spółek na UW oraz aplikację kontrolerską w NIK. W przeszłości pełnił funkcję podsekretarza stanu w ministerstwach gospodarki i rozwoju, a od 2019 r. kierował Prokuratorią Generalną. Jego kandydatura odbierana jest jako propozycja ekspercka, stawiająca na mocne zaplecze prawnicze i specjalistyczny nadzór nad finansami publicznymi.
Polityczny i medialny rezonans apelu
Apel Lecha Wałęsy natychmiast odbił się szerokim echem w mediach i środowiskach politycznych. Część komentatorów ocenia go jako próbę wywarcia presji na premiera i koalicję rządzącą, inni widzą w nim głos doświadczonego polityka, który chce podkreślić wagę niezależności Najwyższej Izby Kontroli. Niewątpliwie jednak słowa Wałęsy sprawiły, że sprawa obsady tego stanowiska stała się jeszcze bardziej gorącym tematem w końcówce kadencji Mariana Banasia.