Michał Wiśniewski – lider Ich Troje od lat ma wielki problem, którym jest choroba alkoholowa, alkoholizm jest problemem wielu, teraz Wiśniewski zdecydował się o tym opowiedzieć.
Czytaj też: Pożar w Czarnobylu: czy nad Polską znajdzie się radioaktywna chmura? Jest odpowiedź!
Michał Wiśniewski przed laty był na samym szczycie polskiego show biznesu. O jego życiu pisały praktycznie wszystkie kolorowe media. Kolejne związki, śluby oraz rozwody były bacznie śledzone przez brukowce, ale także fanów.
Niestety w pewnym momencie Michał Wiśniewski zniknął ze sceny muzycznej. Można powiedzieć, że powodem były nowe czasy i młodsi artyści, którzy w przeciwieństwie do Michała potrafili dostosować się do nowych wymogów rynku. Niestety z czasów świetności została piosenkarzowi niechlubna pamiątka. Chodzi tu dokładnie o alkoholizm.
Michał Wiśniewski i alkoholizm
Dziś już raczej nikt nie ma wątpliwości, że Michał Wiśniewski swoją świetność ma już dawno za sobą. Sam w wywiadach przyznaje, że został po prostu wygryziony przez młodsze pokolenie artystów. Mimo wszystko jako była legenda często jest zapraszany na koncerty.
To w ostatnim czasie dla niego bardzo ważne, ponieważ w 2018 roku stracił praktycznie wszystko, był wtedy zmuszony ogłosić upadłość. Wówczas można powiedzieć, że piosenkarz po karierze został z długami oraz chorobą alkoholową. Dziś postanowił o tym powiedzieć wprost.
Michał Wiśniewski o chorobie
Ja jestem zaszyty, więc nie grozi mi teraz topienie smutków w alkoholu. Ale dla innych ludzi, którzy mają problemy z piciem, to może być trudny czas. Ja nie piję od sześciu lat (…) Jak kończy mi się „wszywka”, to trochę popiję , ale generalnie teraz mam spokój do września. Ja sobie bez tego po prostu z tym nie radzę, każdy ma swój sposób na tę walkę.
Wiśniewski wyznaje, że nałóg może w każdym momencie wrócić.
To nie jest tak, że terapia prowadzi do tego, że furtka jest na zawsze zamknięta. Alkoholik zostaje na zawsze alkoholikiem, tylko suchym… Jeśli ma dużo szczęścia. Jeśli nie ma, to ma nawroty. Ja tak mam pomiędzy wszywkami. Oczywiście byłoby fajniej zrozumieć, czym jest ta choroba i nie pić w ogóle, ale ja tak nie potrafię. Nie potrafię kontrolować picia. Jak piję, to piję
– wyznaje smutno lider Ich Troje.
Zobacz również: Najnowszy bilans ofiar i zakażeń. Resort podał dane
Dodał również, że czuje się zaszufladkowany przez społeczeństwo.
Niestety wiem, że społeczeństwo szufladkuje ludzi i ja będę zawsze tym, który miał milion żon, narobił mnóstwo dzieci i był alkoholikiem . Jednak jeżeli chodzi o nałóg, to jest bardzo nieodpowiedzialne o tym nie mówić. Nie jest to fajny „znak firmowy” dla mnie, ale jeżeli kilkadziesiąt osób zaszyło d*psko i wygrało życie dzięki temu, że ja o tym powiedziałem – to było warto
– przyznaje Wiśniewski.
Źródło: Plejada
Polecamy także:
Nie noszą masek, wszystko pootwierane. „Normalnie żyjemy”
Dramat Zenka Martyniuka. Jego syn już nie wyjdzie z więzienia
Lemieszewski z „Big Brother” zostanie ojcem? Zdjęcie mówi wszystko