Najpierw Ozzy a teraz on… Nie żyje legenda muzyki. Tragiczne wieści obiegły świat
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Chuck Mangione zmarł w nocy z 22 na 23 lipca 2025 roku. Miał 84 lata. Był jednym z tych muzyków, których utwory rozpoznaje się po pierwszych dźwiękach, nawet nie znając jego nazwiska. Informację o jego śmierci podała rodzina za pośrednictwem lokalnego domu pogrzebowego w Rochester w stanie Nowy Jork.

Z głębokim smutkiem informujemy, że Chuck zmarł spokojnie we śnie – przekazano w oficjalnym komunikacie cytowanym przez portal RochesterFirst.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Chuck Mangione – człowiek, który sprawił, że jazz stał się przebojem

Chuck Mangione był jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci współczesnego jazzu. Trębacz, kompozytor, lider zespołów – ale przede wszystkim twórca muzyki, która łączyła jazzową wirtuozerię z przystępnością popu. Jego utwór „Feels So Good” przeszedł do historii jako jeden z najpopularniejszych jazzowych przebojów wszech czasów.

Jego styl nie poddawał się sztywnym ramom – był lekki, melodyjny, emocjonalny. Dla jednych to był jazz w wersji „easy listening”, dla innych pełnoprawna sztuka. Dla wszystkich – dźwięki, które zostają w głowie i sercu.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Od klubów jazzowych do olimpijskich stadionów

Charles Frank Mangione urodził się 29 listopada 1940 roku. Karierę muzyczną zaczynał jako młody trębacz w zespole Arta Blakeya. Wraz z bratem Gapem założył formację The Jazz Brothers, która zdobyła uznanie na amerykańskiej scenie. Współpracował m.in. z Woodym Hermanem i Maynardem Fergusonem.

Był czternastokrotnie nominowany do nagrody Grammy, zdobywając ją dwukrotnie. Prawdziwym przełomem w jego karierze był utwór „Feels So Good” z 1977 roku, który trafił na listy przebojów i wciąż pojawia się w filmach, serialach i radiu.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Dziedzictwo Chucka Mangione. „Children of Sanchez” i Igrzyska Olimpijskie

Chuck Mangione zmarł w nocy z 22 na 23 lipca 2025 roku. Miał 84 lata. Był jednym z tych muzyków, których utwory rozpoznaje się po pierwszych dźwiękach

Chuck Mangione miał na koncie ponad 30 albumów studyjnych. Jeden z najważniejszych – „Children of Sanchez” – był ścieżką dźwiękową do filmu o tym samym tytule z Anthonym Quinnem. Kompozycja tytułowa uznawana jest dziś za jego opus magnum – pełną emocji, dramatyzmu i piękna.

W 1976 roku podczas Letnich Igrzysk Olimpijskich w Montrealu świat usłyszał inny jego utwór – „Chase the Clouds Away”. Delikatna, wzruszająca melodia towarzyszyła ceremoniom i wydarzeniom sportowym, zostając z milionami słuchaczy na całym świecie.

Odszedł artysta, który zmienił oblicze jazzu

Chuck Mangione przez dekady udowadniał, że jazz nie musi być hermetyczny i trudny w odbiorze. Łączył techniczne mistrzostwo z emocjonalną lekkością. Potrafił wzruszać, cieszyć i inspirować – bez słów, samymi dźwiękami.

Jego śmierć to nie tylko odejście wybitnego muzyka, ale symboliczny koniec epoki jazz-popowej melodyjności, którą reprezentował jak nikt inny. Jego muzyka nadal rozbrzmiewa i będzie rozbrzmiewać – w słuchawkach, w filmach, w radiu, w sercach.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});