Po głośnym wywiadzie Janji Lesar dla „Świata Gwiazd”, w którym tancerka opowiedziała o przyczynach rozstania ze swoim wieloletnim partnerem, temat jej relacji z Katarzyną Zillmann ponownie eksplodował w mediach. Tym bardziej że w piątek wioślarka opublikowała wideo, które pokazuje je razem na parkiecie. Nagranie wywołało lawinę reakcji i – zamiast ucinać spekulacje – podsyciło je jeszcze mocniej.
Rozstania, które wstrząsnęły fanami „Tańca z Gwiazdami”
Informacje o zakończeniu związków pojawiły się niemal jednocześnie.
Julia Walczak, partnerka Katarzyny Zillmann, potwierdziła rozpad ich pięcioletniej relacji. Z kolei Janja Lesar poinformowała o końcu swojego dwudziestoletniego związku z Krzysztofem Hulbojem.
Zillmann przyznała, że rozstanie nie było łatwe:
„Ja noszę ten swój krzyż i swoje winy, a teraz muszę to przemielić w sobie.”
W tle narastały jednak plotki o bliskości między Zillmann a Lesar – podsycane tym, że stworzyły pierwszą w historii polskiej edycji kobiecą parę w „Tańcu z Gwiazdami”. Finał programu tylko dolał oliwy do ognia.
Intymne nagrania i zdjęcia po finale. „Zapalnik” do zmian
Po pofinałowym afterparty w mediach pojawiły się zdjęcia, które jednoznacznie sugerowały ich bliskość. Fotografowie uchwycili Lesar i Zillmann na intymnym pocałunku w restauracji, a później – obejmujące się, trzymające za dłonie, całujące się na deszczowym chodniku przed wejściem do taksówki.
Zillmann skomentowała to później z dystansem:
„Mogłam być bardziej ostrożna.”
Lesar również nie ukrywała, że więź między nimi była impulsem do przemyśleń:
„Kasia na pewno była takim zapalnikiem, że popatrzyłam na siebie inaczej i że być może chciałabym jeszcze coś innego spróbować.”
Tancerka przyznała, że po latach w stałych relacjach zdecydowała się postawić na samotność i „żyć inaczej”. Jednak… najnowsze wydarzenia znów komplikują interpretację tego wyboru.
Janja Lesar szczerze o przeszłości: „Miałam epizody z kobietami”
Pod koniec listopada tancerka w rozmowie z Kozaczkowką ujawniła:
„Miałam wcześniej epizody z kobietami. Nie takie odważne, ale jak byłam nastolatką.”
Jej słowa natychmiast podchwyciły media, pytając wprost: czy Lesar i Zillmann są razem?
Do wczoraj obie unikały jednoznacznej odpowiedzi.
W piątek wydarzyło się coś, czego nikt się nie spodziewał. Wideo mówi więcej niż słowa
5 grudnia wieczorem Katarzyna Zillmann opublikowała na swoim profilu krótkie nagranie, na którym pojawia się… właśnie z Janją Lesar. Obie tańczą na parkiecie, wykonując skomplikowane figury – w typowym dla nich, harmonijnym stylu.
Jednocześnie nie da się przeoczyć bliskości, uważności i chemii, które nadal między nimi widać.
Pod wideo znalazł się zaledwie jeden opis:
„Zagramy w teledysku.”
Wystarczyło. Internet zapłonął.
Pod postem zaczęły pojawiać się komentarze:
„Kocham i czekam na cokolwiek z Waszym udziałem.”
„Będzie sztos.”
„Fantastycznie, że znów tańczycie.”
Dla fanów to jednoznaczny sygnał, że ich historia – taneczna czy osobista – wcale się nie zakończyła.
Co dalej? Relacja, praca, a może coś więcej?
Choć obie unikają oficjalnego potwierdzenia związku, powtarzają się trzy fakty:
– obie zakończyły wieloletnie relacje,
– obie mówią o silnej więzi między sobą,
– obie publikują materiały, które pokazują je blisko siebie.
Najpewniej nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa.
A ich wideo z 5 grudnia wskazuje, że taniec jest tylko pretekstem do spotkania – a nie końcem historii.
