Paweł Królikowski nie żyje, niedawno odbył się jego pogrzeb, jednak przed śmiercią wyjawił, jakie było jego ostatnie marzenie. Czy zostanie zrealizowane? Paweł Królikowski był znany przede wszystkim jako „Kusy” z serialu ” Ranczo” w TVP.
Czytaj też: Kiedy otwarte hotele i galerie? Znamy termin!
Dodatkowo od 2018 roku pełnił funkcję prezesa Związku Artystów Scen Polskich. Bez wątpienia w związku ze swoją funkcją Królikowski miał wiele wizji, które chciał koniecznie wprowadzić w życie.
Niestety ich realizacja została uniemożliwiona przez śmierć aktora. Paweł Królikowski miał wielkie wizje i marzenia. Na czym one miały polegać?
Zobacz również: Płonie skarb narodowy! To prawdziwa tragedia
Paweł Królikowski dał się poznać szerokiej publiczności jako sympatyczny „Kusy” z serialu Ranczo emitowanego na antenie TVP oraz jeden z jurorów programu „Twoja twarz brzmi znajomo” w telewizji Polsat.
Niestety przez ostatnie lata aktor występował bardzo sporadycznie. Powodem takiej sytuacji były przede wszystkim jego rozległe problemy ze zdrowiem.
Królikowski pierwszy raz do szpitala trafił jeszcze w 2016 roku. Wówczas zdiagnozowano u niego tętniaka mózgu, którego następnie usunięto. Z kolei przede ostatnimi świętami Bożego Narodzenia artysta ponownie trafił do szpitala z przyczyn neurologicznych.
Paweł Królikowski i jego ostatnie marzenie
Paweł Królikowski zmarł pod koniec ubiegłego miesiąca. Do końca wykonywał swoje obowiązki jako prezes Związku Artystów Scen Polskich. Miał on w związku z tym bardzo rozległą wizję.
Chciał on przede wszystkim stworzyć teatr muzyczny. Natomiast drugim jego marzeniem było wprowadzenie pewnych mechanizmów, które mogłyby pomóc aktorom cieszyć się z owoców swojego fachu jak najdłuższej.
Moim celem i zadaniem jest to, by ZASP stał się też współorganizatorem produkcji medialnych w Polsce. To jest moje marzenie. Aby aktorzy kojarzyli ZASP z miejscem, w którym interesujemy się naszym zawodem medialnym z punktu widzenia jakości pracy i finansów
– mówił w wywiadzie Królikowski.
Paweł Królikowski chciał przede wszystkim, aby ZASP stał się szanowaną marką.
Tak, by wysyłać czytelny sygnał, że jak coś będzie kojarzone z marką ZASP – to wiadomo, iż jest prestiżowe dla uczestników, ma wysoką, jakość, no i jest dobrze płatne
– dodał aktor przed śmiercią.
Źródło: Interia
Zobacz również:
Jest przełom! Czy jest już lek na koronawirusa?
W Polsce nie wystarczy karetek i ratowników. Wstrząsające dane
Epidemiolog o koronawirusie: potwierdził przerażające dane